Malinowy raj!

 Hejka!

Dziś zabieram Was do pięknie pachnącego świata. To, co dziś Wam pokażę, to czysta rozkosz! Moje serce ten produkt ukradł i na długo zostanie w mojej pamięci. Zdecydowanie do tego produktu będę wracać i to z jak wielką przyjemnością! Jestem zachwycona i zapraszam Was na dzisiejszą recenzję! Myślę, że po takim wstępie, jesteście zachęceni. Dzisiejszy recenzowany produkt to:  YESHA Peeling do ciała Malinowy Raj - który znalazłam w pudełku Pure Beauty  HUSHAAABYE #6. 
 

YESHA Peeling do ciała Malinowy Raj


Opakowanie:  jest ono dość niepozorne, ale bardzo ładne i praktyczne.  Etykieta minimalistyczna, bardzo czytelna, przyjemna dla wzroku. Słoiczek jest przeźroczysty, dlatego tez możemy łatwo zauważyć, ile produktu jest w środku i jak szybko się on nam zużywa. Opakowanie 250ml, produkt jest dość wydajny, co przy peelingu mnie mocno zaskoczyło. Ze słoiczka dość łatwo jest wyciągnąć produkt i możemy go śmiało zużyć do samego końca. Dlatego uważam, że taki słoiczek to naprawdę wygodna forma opakowania. Dobrze się zakręca i fajnie wygląda. Tak więc opakowanie jest naprawdę w porządku!

Konsystencja:  Peeling posiada dość gęstą konsystencję, która w użytkowaniu sprawdza się świetnie. Widać, że użyto tu dość dużej ilości cukru i pestek malin, widać, że konsystencja jest konkretna. I to też czuć podczas użytkowania. Bardzo ładnie prezentuje się ta konsystencja. Różowy kolor dodaje jej uroku. Bardzo fajnie mi się używało tego peelingu. 

Zapach: Zapach to główna zaleta tego produktu. Atakuje nas (w pozytywnym sensie) od razu po otwarciu opakowania. Ah! Ten zapach to cudo, które sprawia, że cały proces peelingowania ciała to mega przyjemność. To piękny malinowy zapach, niczym mamba malinowa. No uwielbiam! Ten zapach mega mnie relaksuje, dodaje mi energii i takich samych pozytywnych wibracji. Mega żałuję, że nie możecie teraz poczuć tego zapachu!





Działanie:  Główne swoje działanie, czyli działanie peelingujące spełnia w 100%. I naprawdę bardzo fajnie złuszcza martwy naskórek. Świetnie poradzi sobie z bardzo suchą skórą. Warto jednak uważać, jeśli macie skórę podrażnioną. Wtedy warto zrezygnować z jakichkolwiek peelingów. Podoba mi się to, że tego produktu nie trzeba wiele i że jest on naprawdę wydajny. To mnie w nim pozytywnie zaskoczyło. Skórę zostawia miękką w dotyku, delikatną, gładką, przyjemną. To świetny produkt, który warto stosować raz w tygodniu.  Dobrze się ten peeling zmywa ze skóry. Ogólnie jestem z niego naprawdę zadowolona. To kosmetyk, który sprawia, że moja skóra jest gładka, miękka, a do tego pozwala mi się w pełni zrelaksować i odprężyć. Podoba mi się prosty skład: Sucrose, Helianthus Annuus Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Silica, Rubus Idaeus Fruit Extract, Rubus Idaeus Seed, Parfum.  Zdecydowanie do niego wrócę!


-------------
współpraca



Komentarze

  1. Kocham peelingi do ciała.Codziennie używam. Chętnie go kupię. Fajnie, że o nim napisałaś. Uwielbiam zapach malin <3
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dla mnie; mnie cukrowe czy solne peelingi zazwyczaj podrażniają :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda bardzo kusząco, uwielbiam takie peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety przez problemy skórne nie mogę korzystać z peelingu, a szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki relaksujący zapach to większa przyjemność z pielęgnacji

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie pięknie też pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O i to jest kosmetyk dla mnie! Zapowiada się naprawdę świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super sprawa taki pachnący latem kosmetyk.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam malinowy zapach. Ostanio kupiłam sobie peeling do stóp w takim samym opakowaniu, ale chętnie wypróbuję polecany przez Ciebie produkt :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka