Życiowa sałatka

Strony

  • Strona główna
  • Uroda
  • Moda
  • Hobby
  • Dom/Gadżety/Jedzenie

29 grudnia

BOSPHERA - te produkty warto znać!

 Cześć!

Jak to się mówi, święta... święta i po świętach. Jak tam u Was? Mam nadzieję, że wszystko w jak najlepszym porządku. U mnie niestety choroba nie odpuszcza, ale mam nadzieję, że będzie z każdym dniem coraz lepiej. Dziś chciałabym Was serdecznie zaprosić na kolejny wpis o wyjątkowych produktach Bosaphera, którymi nie mogę się nacieszyć. I dziś będę miała coś dla Włosów i coś dla Duszy! Zapraszam na wpis!


Czytaj dalej »
Czytaj dalej »
on 29 grudnia 18
Podziel się!
Labels:
pielęgnacja, świece, Uroda
Nowsze posty
Starsze posty

23 grudnia

Niesamowita biżuteria - Colibra

 Hejka!

Na samym początku, chciałabym Wam złożyć życzenia świąteczne. Wesołych, rodzinnych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia.  Niesamowite jak to szybko zleciało, że mamy jutro Wigilię, że za chwilkę nowy rok. Czy Wam też ten czas tak szybko leci? Wybieracie się gdzieś na sylwestra? Może czeka Was jakaś fajna impreza? Jeżeli tak, to na dzisiejszy post Was serdecznie zapraszam. Będzie o niesamowitej biżuterii, która pięknie dopełni sylwestrowe kreacje!


Colibra to według mnie magiczne miejsce, gdzie można znaleźć tysiąc inspiracji, na temat biżuterii i dodatków. Wejście na tę stronę spowoduje utonięcie wśród  dużej ilości, przepięknych świecidełek. Naprawdę, jest z czego wybierać i co ciekawe, asortyment jest niesamowicie różnorodny, a więc każdy powinien znaleźć na tej stronie coś dla siebie. Mnie osobiście ciężko było się zdecydować, tak dużo pięknej biżuterii mi się spodobało. Warto pochwalić firmę za to, że od ponad 43 lat wykonuje biżuterię RĘCZNIE! i w dodatku w Polsce! Oczywiście firma wykonuje swoje piękne świecidełka z najlepszych jakościowo materiałów, a więc macie gwarancje pięknych, trwałych i wyjątkowych dodatków, które posłużą Wam przez dłuższy czas.



Biżuteria oferowana przez Colibra nie zawiera niklu, ołowiu i kadmu. Myślę, że warto o tym wspomnieć. Produkty pokryte są 24- karatowym złotem, srebrem lub rutenem. A do ozdób wykorzystuje się kryształy Swarovskiego i Preciosa. Biżuteria również zabezpieczona jest przed ścieraniem dzięki technice elektroforezy, a więc posłuży wam dłużej. No przyznam szczerze, że Colibra ujeła mnie bardzo i już Wam pokazuję, co wybrałam dla siebie!








NASZYJNIK Z PERŁAMI I ŁAŃCUCHEM

Pierwszym naszyjnikiem, na który się zdecydowałam, to złoty łańcuch połączony z modnymi aktualnie perłami.  Przyznam szczerze, że już od dawna chodził mi po głowie naszyjnik z perłami, ale to właśnie ten skradł wyjątkowo moje serducho. To chyba dzięki temu wyjątkowemu połączeniu, które tworzy tak spójną całość.  Łańcuszek przyszedł do mnie zapakowany w piękne pudełeczko. Wyglądał niesamowicie ślicznie w nim, a także wygląda cudownie założony na szuję.  Muszę przyznać, że zrobił na mnie duże wrażenie i naprawdę lubię go nosić. Zapinany jest z przodu. Zapięcie jest pięknym elementem dekoracyjnym. Okrąg ten jak widzicie na zdjęciu, wysadzany jest kryształkami, które pięknie się mienią.  Bardzo klasyczna biżuteria, która świetnie sprawdzi się na wieczorne stylizacje z sukniami,  a także pięknie będzie wyglądać ze swetrami i gładkimi bluzkami. No osobiście ma mnie ten wzór i jestem zakochana! Mimo dość charakterystycznego wzoru i masywności, nadal jest to biżuteria kobieca, która sprawdzi się na wiele okazji. Łańcuszek ten jest pozłacany, jego długość to 52 cm, średnica koła 2,2, a waga 37gram. Polecam!







NASZYJNIK TOGGLE GWIAZDA

Kolejny łańcuszek, który wybrałam, również jest z tych bardziej masywnych. W tym przypadku, mamy do czynienia ze złotym, grubym łańcuchem. Tak jak przy pierwszym naszyjniku, tak i tu mamy zapięcie z przodu. Kółeczko i zawleczkę. Głównym punktem tej biżuterii jest piękna, rzucająca się w oczy, duża gwiazda. Łańcuszek na żywo robi przeogromne wrażenie i będzie niesamowitym podkreśleniem każdej stylizacji. To taka wisienka na torcie! No coś pięknego. Uważam, że również i ten łańcuszek będzie świetnie pasował i do eleganckich sukienek, jak i do stylizacji codziennych. Może być tłem do szalonej stylizacji, jak i grać główną rolę, wysuwając się na pierwszy plan. To od Was i waszej wyobraźni zależy, na co się zdecydujecie. Serdecznie zapraszam Was do zabawy ze stylizacją, a biżuteria Colibra da Wam do tego świetne pole popisu i piękne wyroby. Do takiego łańcuszka, Colibra również proponuje piękne kolczyki i biżuterię, a więc jeśli byście zdecydowali się na ten wzór, to śmiało możecie zaszaleć i skusić się na cały komplet. Taki komplet biżuterii na sylwestra to istny strzał w 10! Biżuteria ta jest na wyczerpaniu, a więc jest dość rozchwytywana, warto się pośpieszyć.







NASZYJNIK Z KRYSZTAŁAMI SWAROVSKI

Ostatni łańcuszek to wybór całkowicie inny, niż te dwa pozostałe opisane wyżej. W tym przypadku skusiłam się na coś wyjątkowo delikatnego i subtelnego. Na delikatnym łańcuszku, zawisła blaszka z kryształami Swarovskiego. To delikatny łańcuszek, który świetnie sprawdzi się na różneokazję. Sama skusze się na niego podczas świąt. Swoją prostotą robi wrażenie. Mimo tego, że jest delikatny i bardzo klasyczny, przyciąga wzrok i uwagę. Kryształy mienią się przepięknie zarówno w świetle dziennym jak i przy świetle sztucznym. Niesamowicie kobieca biżuteria, która jest stylowa, elegancka, szykowna. I taką biżuterię również lubię. Sprawdza się przy wielu okazjach i jest idealnym dodatkiem do stylizacji, które potrzebują jedynie delikatnego podkreślenia biżuterią. Muszę przyznać, że taki łańcuszek nada się również do zwykłych, codziennych stylizacji. Myślę też, że będzie świetną opcją prezentową i wiele kobiet ucieszy się na taki prezent. Więc to świetny prezent dla kobiety w różnym wieku i na różną okazję. Więc jeśli jakiś mężczyzna wpadnie na ten artykuł i już rozmyśla o walentynkowym prezencie, to polecam!

Biżuteria ta, to kolejna z mojej kolekcji Colbra. Zapraszam na mój pierwszy wpis na temat ich biżuterii. Dzięki temu zagwarantować mogę Wam, że jest to wybór porządnej, trwałej biżuterii na dłużej! O wysokiej jakości. Znacie?
Czytaj dalej »
on 23 grudnia 23
Podziel się!
Labels:
Biżuteria, Ubrania
Nowsze posty
Starsze posty

20 grudnia

Podkładki na biurko

 Cześć!


Dziś chciałabym Wam nieco opowiedzieć o całkiem fajnych, praktycznych podkładkach na biurko. Podkładkach, które będą świetną ozdobą na tego typu mebel. Dzięki właśnie takim produktom posłuży on Wam zdecydowanie dłużej w nienagannym stanie! Taka podkładka to nie tylko świetna ochrona, ale także sposób na uatrakcyjnienie wnętrza pokoju, czy po prostu miejsca pracy. Bo taki gadżet możecie sprezentować nie tylko sobie do domu, ale i właśnie do miejsca pracy! Zapraszam!
 
 
Pokażę wam dziś ciekawe opcje podkładki na biurko w różnych rozmiarach. Bo śmiało taką rzecz możecie dopasować do biurka, jakie posiadacie, lub po prostu do własnych preferencji. Ja biurko mam dość długie, a więc skusiłam się na tę długą opcję. Na stronie Dywanomat.pl możecie wybrać spośród trzech rozmiarów. 90x45cm, 100x50cm oraz 12x60cm. Która z tych długości byłaby dla Ciebie odpowiednia? Dajcie znać w komentarzu.
 
Materiał, z jakiego wykonano taką matę to winyl wzmocniony siatką PES. To bardzo wytrzymały materiał, który jest również łatwy w utrzymaniu. Możecie go śmiało czyścić i nic się z nim nie stanie. Nawet fajnie myszka po nim śmiga, więc nie musicie używać dodatkowej podkładki. Grubość takiej maty to 1 mm. Mata taka posiada zaokrąglone rogi, co według mnie bardzo dobrze się prezentuje i dzięki temu też podkładka się nie podwija podczas stosowania. Dobrze przylega blatu biurka i jest wygodna w użytkowaniu, a jednak ja dość dużo czasu przy biurku spędzam, więc dla mnie ekstra sprawa!
Taką matę docenią również osoby, które wykonują różne prace manualne. To świetna ochrona przed mechanicznymi uszkodzeniami blatu. 
 


Muszę również pochwalić stronę za ogrom wzorów do wyboru. Przyznam szczerze, że wybór odpowiedniego wzoru nie był wcale taki łatwy! Tak wiele podkładek mi się podobało, że z całą pewnością, w przyszłości dokupię sobie jeszcze kilka. Z całą pewnością z asortymentu można wybrać coś dla siebie, coś, co będzie pasowało również do wystroju danego pokoju, mieszkania. Wybór naprawdę jest różnorodny.  Mamy aż 56 stron, więc jest co przeglądać. Myślę, że osoby z różnymi gustami znajdą tu coś dla siebie. Zachęcam do przejrzenia,   

Ja zdecydowałam się na podkładkę z różową teksturą. Myślę, że fajnie wpasowała się do mojego biurka. U mnie króluje biel i drewno, a ta podkładka bardzo mi się spodobała i myślę, że fajnie się wpasowuje w całość. Wygodnie mi się ją użytkuję i teraz ciężko by mi było wyobrazić sobie pracę przy komputerze bez tej podkładki. Jestem z niej mega zadowolona i to naprawdę świetna sprawa. Jeżeli więc szukacie jakiejś maty, która zabezpieczy wasze miejsce pracy, to śmiało polecam. 
 
 
 
Czytaj dalej »
on 20 grudnia 10
Podziel się!
Labels:
Dom, Inne
Nowsze posty
Starsze posty

16 grudnia

Moja przygoda z Primate.diet

 Cześć!


Dziś zapraszam Was na moje małe podsumowanie przygody z dietą pudełkową od Primate.  Od dwóch miesięcy miałam przyjemność korzystać z dobroci z tym związanych.  I dziś  z przyjemnością Wam opowiem, jak się u mnie sprawdziło tego typu rozwiązanie, czy jestem z niego zadowolona i czy będę korzystać w przyszłości. Zapraszam serdecznie na dalszą część dzisiejszego wpisu. 


Czytaj dalej »
Czytaj dalej »
on 16 grudnia 21
Podziel się!
Labels:
Inne, Jedzenie
Nowsze posty
Starsze posty

14 grudnia

Weleda - kosmetyki z ciekawym składem, przyjemnym działaniem

 Hejka!

Dziś chciałabym Was zaprosić na recenzję kosmetyków Weleda, wyróżniają się one przyjemnymi konsystencjami, ciekawymi zapachami i wyjątkowym działaniem. Ta seria w zielonych opakowaniach zawsze była moją ulubioną i dziś bardzo się cieszę, że Wam nieco o niej opowiem! Zapraszam Was dziś na recenzję trzech produktów, które myślę, że warto poznać!


Czytaj dalej »
Czytaj dalej »
on 14 grudnia 12
Podziel się!
Labels:
Ciało, pielęgnacja, Twarz, Uroda
Nowsze posty
Starsze posty

11 grudnia

Jak ożywić kuchnie w banalny sposób!

 Cześć!

Jak to u mnie bywa w grudniu, polecam Wam fajne rzeczy, które również mogą być świetnym pomysłem na prezent. Mam nadzieję, że uda mi się Was zainspirować, do zakupu pięknych prezentów.  Dziś mam dla Was pomysł na prezent niekosmetyczny. Prezent, który możecie zrobić również sami dla siebie. Tematem dzisiejszego wpisu będą panele kuchenne.  One świetnie ożywią nudną kuchnię, to idealny pomysł, gdy chcecie coś zmienić we wnętrzu, ale nie chcecie przeprowadzać remontu. Zapraszam!


Na stronie Tulup znajdziecie mnóstwo pięknych inspiracji, które z łatwością dopasujecie do swojego wnętrza i klimatu. Wiadomo, każdy gust ma różny, inny, ale myślę, że w ofercie tego sklepu znajdziecie coś dla siebie. Możemy wybierać spośród wzorów takich jak: marmury, cegiełki, imitacja desek, geometryczne kształty, a także przeróżnego rodzaju zdjęcia. Czy to kwiaty, czy pejzaże, czy warzywa i owoce. Na stronie znajdziecie różne kategorie. Możecie wybierać wśród nowoczesnych wzorów, industrialnych, minimalistycznych oraz wielu innych I co najważniejsze, panele takie są tam bardzo przystępne cenowo. 

Panele również są dostępne w różnych wersjach rozmiar owych, a więc spokojnie możecie dopasować je do rodzaju kuchni, jaką posiadacie, a także do pomysłu aranżacji wnętrza, jakie wpadnie Wam do głowy. Są dostępne cztery różne rozmiary, ja wybrałam 140x70mm, czyli rozmiar największy. Tak jak już wspominałam, moi rodzice rozglądali się za takimi panelami i muszę przyznać, że w tym sklepie wychodzi to zdecydowanie atrakcyjnie cenowo.  Panel dotarł do mnie błyskawicznie, był odpowiednio zapakowany oraz zabezpieczony. 




Panele wykonane są z odpowiedniego szkła, który świetnie sprawdzi się w kuchni. Trwały materiał, będzie gwarancją długotrwałości takiej ozdoby kuchni. Są one bezpieczne. Dodatkowo, z takich paneli łatwo usuwa się wszelkie plamy z gotowania. Dużą zaletą jest właśnie jego czyszczenie. W przypadku zwykłych kafelek często musimy walczyć z fugami, tu już tej walki nie ma! Dbanie o jego czystość to sama przyjemność. Wystarczy przetrzeć ściereczką i nadal wyglądają pięknie. Muszę przyznać, że powieszony panel wygląda naprawdę elegancko, ładnie i robi duże wrażenie. Samo klejenie było dość proste i panel taki dobrze trzyma się ściany.

Postawiliśmy na wzór z czerwonymi kwiatami. Idealnie wpasował się w klimat całej kuchni. Białych szafek oraz ciemnego blatu. Dodał pomieszczeniu elegancji. Moi rodzice są bardzo zadowoleni, przyznają, ze teraz spędza się im w kuchni zdecydowanie milej czas. W bardzo szybki, prosty sposób zmienili wnętrze małej kuchni. Odświeżyli je, nie robiąc wiele. Wybór wzoru nie był jednak łatwy, ich wielki wybór zdecydowanie tego nie ułatwia! Stwierdzam jednak, że trafiliśmy w 10 i sama również jestem bardzo zadowolona z takiego efektu. Jeśli będę już miała swoje mieszkanie, z przyjemnością sprawię sobie właśnie taki szklany panel. To nowoczesny, estetyczny oraz funkcjonalny pomysł na uatrakcyjnienie pomieszczenia.




Dajcie koniecznie znać, czy się Wam podoba!
Czytaj dalej »
on 11 grudnia 25
Podziel się!
Labels:
Dom, Inne
Nowsze posty
Starsze posty

09 grudnia

Czytam i decyduję. Mikołajkowa przygoda

 Hej!

Dziś zapraszam Was do świata przygody! Mam książkę idealną dla dzieci, która świetnie zorganizuje im czas. Szczególnie teraz, gdy na dworze zimno, ciemno. To książka, która swoją historią wciągnie nie tylko jeden raz. Możecie czytać ją kilkukrotnie. "Czytam i decyduje - mikołajkowa przygoda" 🎅 To świetny pomysł na spędzenie czasu z dzieckiem. Książka, która nie tylko zachęci dziecko do czytania i słuchania, ale także do czynnego udziału w wydarzeniach 🤩


Gdy chcecie zainteresować dziecko książką, to każda seria Czytam i decyduje, będzie dobrym pomysłem. Ostatnio mogliście u mnie przeczytać o innej książce z tej serii i znajdziecie jej recenzję pod tym linkiem.

Mikołajkowa Przygoda

Antek i Zosia zostali sami w domu. Na noc zapowiedziano sporą śnieżycę, a przecież jutro są mikołajki! Czy Mikołaj nie utknie w zaspie lub nie zgubi drogi? Czy rodzeństwo znajdzie sposób na to, by pomóc mu dotrzeć do ich domu? Czy dzieci dostaną w tym roku prezenty?

Czytam i decyduję to seria o wielu liniach fabularnych. O tym, jak potoczą się przygody rodzeństwa Zosi i Antka, zadecyduje czytające dziecko. Przy ponownym czytaniu bohaterowie mogą trafić w nowe miejsca, spotkać inne osoby, a historia może zakończyć się zupełnie inaczej.

Czytając i decydując, dzieci nie tylko przeżywają przygody wspólnie z Zosią i Antkiem, lecz także poznają konsekwencje własnych wyborów.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.






Książki te są niezwykle interesujące, ponieważ to właśnie czytelnik ma wpływ na historię. To on decyduje o tym, jaką opcję wybierze i jak potoczy się historia bohaterów. Dzięki temu nasze dzieci mogą jeszcze bardziej wczuć się w historię, która wciągnie je na dłuższą chwilę. Dzieci też chętnie będą wracać do tej książki, by móc poznać inne możliwe ścieżki umieszczone w książce.  To sprawia, że książka ta dla czytelnika jest wyjątkowo ciekawa i nie jest tylko na jeden raz. Uważam też, że to świetna opcja dla rodzin. Warto spędzić z dzieckiem trochę czasu i czytać mu właśnie tego typu historię. 

Mikołajkowa przygoda będzie świetna na czytanie w grudniu. To idealna czytanka na przedświąteczny czas. Myślę też, że nada się jako prezent pod choinkę. Opowiada o przygodach Antka i Zosi. Książka wydana jest bardzo ładnie. Piękna twarda okładka, śliczne, eleganckie, ładne grafiki, które przyciągają wzrok. Książka jest kolorowa i interesująca. Nasze różne linie, różne opcje mamy ładnie zaznaczone kolorami. Wszystko dokładnie jest opisane, a więc łatwo możemy przemieszczać się pomiędzy stronami, wybierając odpowiednią linię historii.

W historii nasz główny bohater Antek obawia się śnieżycy i tego. że Mikołaj nie będzie w stanie trafić do ich domu. Jak wiemy, dla dzieci to bardzo poważny problem. Dlatego też jego rozwiązanie wciągnie nie jednego dzieciaka. Każdy wybór zachowania Zosi (która pomaga Antkowi) niesie za sobą konsekwencje. Dzięki temu również dzieci się uczą.  Dlatego warto sięgać właśnie takie pozycję.



Bardzo dziękuję wydawnictwu DRAGON za możliwość przeczytania tej wspaniałej opowieści. 


Dajcie znać, co myślicie o książce stworzonej w tak niekonwencjonalny sposób!

Czytaj dalej »
Czytaj dalej »
on 09 grudnia 10
Podziel się!
Labels:
Dziecko, Hobby, Inne
Nowsze posty
Starsze posty

07 grudnia

Odkrywamy markę A.Florence Skincare z Topestetic.pl

 Cześć!

Jeżeli tak jak mnie fascynują Was kosmetyki, to dziś chciałabym Was zaprosić do niesamowitego świata kosmetyków A.Florence Skincare, które przez ostatni miesiąc miałam okazję testować dzięki Topestetic.pl. To właśnie tam znajduję wszelkiego rodzaju perełki marek kosmetycznych. I tak właśnie też było z zestawem tych kosmetyków. A testowałam olejek oczyszczający oraz złuszczający tonik z kwasami. I co zawsze mnie cieszy, można tam liczyć na pomoc kosmetologów, którzy nie tylko pomogą dobrać kosmetyki, ale również doradzą w jaki sposób ich używać. 


Tym razem i ja sama skorzystałam z bezpłatnej porady kosmetologa, który dokładnie, szczegółowo i bardzo zrozumiale, pomógł mi zapoznać się z zaleceniami do stosowania tych produktów, co przy kwasach jest dość ważne. Cieszę się, że taka opcja jest dostępna na stronie, ponieważ nie musiałam sama szukać tych informacji w Internecie, gdzie różne jednak rzeczy znaleźć można. Dzięki konsultacji na stronie topestetic.pl mogłam poradzić się osoby wykfalifikowanej.

To za co lubię jeszcze Topestetic, to ich ekologicznie zapakowane paczki! A do tego zapakowane są bardzo bezpiecznie i elegancko. Jeszcze nigdy się mi nie zdarzyło, by jakaś paczka była źle zapakowana. No i to, co jeszcze cieszy, to dobrane do nas próbki, oraz prezenty. Tym razem otrzymałam wielorazową rękawiczkę. 
PS. Warto też pamiętać, że przesyłka jest bezpłatna!


Przejdźmy jednak do głównych bohaterów dzisiejszego wpisu!

A.Florence Skincare to marka brytyjska założona przez Tinę Sanders. Produkty opierają się na dobrych formułach oraz składnikach aktywnych pochodzenia naturalnego. Pomagają w walce m.in z trądzikiem różowatym, pospolitym czy nadwrażliwością.

Jak widzicie, oba produkty zapakowane zostały dość prosto, ale niezwykle urokliwie. Minimalizm w tym przypadku jest naprawdę piękny. Dodatkowo oba produkty otrzymałam w bawełnianych woreczkach, które można później wykorzystać do innych celów. Szklane, przeźroczyste buteleczki, od razu prezentują nam konkretne produkty. Możemy obserwować ich zużycie oraz kontrolować ich ilość. Szklane buteleczki są bardzo proste, ale ładnie prezentują się w łazience. Etykieta kosmetyku jest niesamowicie prosta i czytelna. Przyciąga wzrok.



A.Florence Skincare Anti Pollution Cleansing Oil

Olejek ten ma niesamowicie przyjemną konsystencję. Jak widać na zdjęciu powyżej, kolor pomarańczowy, nieco przeźroczysty. Nakładam go wieczorem, na suchą twarz i wykonuję delikatny masaż. Później dokłądam nieco wody, co powoduję, że olejek zmienia konsystencję na mleczną. Dzięki temu, że jest to olejek, to demakijaż jest niesamowicie przyjemny. Produkt ten, świetnie sobie z demakijażem radzi. Bardzo dobrze współgra ze skórą, nie ciągnie jej, jest niezwykle delikatny. Przyjemny w aplikacji, muszę przyznać, że miło wykonuje się na nim masaż twarzy. Nie wyczuwam tu żadnego zapachu. Może wrażliwszy nos, coś by ty mógł wyczuć, ale osobiście nie czuję zapachu tego kosmetyku. Co ciekawe, kosmetyk jest wykonywany ręcznie i jeśli kupicie inną butelkę tego produktu, to nie zdziwcie się, że będzie się różnił barwą lub zapachem, to w przypadku naturalnych kosmetyków jest normalne.

Olejek ten radzi sobie nawet z produktami, które są wodoodporne. Można śmiało zmyć nim również makijaż oczu. Olejek świetnie wodą zmywa się z twarzy.

W składnikach aktywnych możemy znaleźć olejek z marakui, z otrębów ryżowych, astaksantynę, koenzym q10 oraz olejek z papaji. Produkt ten dzięki nim ma działanie antyoksydacyjne. Świetnie sprawdzi się przy skórach wrażliwych, suchych, dojrzałych. To niesamowicie wydajny kosmetyk, który genialnie poradzi sobie z demakijażem. Zostawia skórę gładką, miękką, uspokojoną i ukojoną. Nie pozostawia uczucia wysuszenia, ściągnięcia, czy innych nieprzyjemności. Bardzo przyjemny kosmetyk, do którego chce się wracać. Warto również wspomnieć, że produkt jest wegański. Osobiście stosuję go wieczorem, jako pierwszy etap pielęgnacji skóry. Świetnie domywa makijaż, robi to wyjątkowo przyjemnie i pozostawia skórę oczyszczoną oraz miękką w dotyku.





AHA/PHA Exfoliating Toner

Tonik złuszczający, to mój pierwszy tonik z kwasami, który miałam przyjemność używać. W kosmetyku tym znajdziemy 5% kwas mlekowy oraz 4% kwas glukanolaktonu. Dzięki temu, mamy kosmetyk, który delikatnie złuszcza naskórek. Dzięki konsultacji z kosmetologiem na stronie Topestetic dowiedziałam się, że tonik ten powinnam wprowadzać stopniowo do pielęgnacji. Używałam go 3 lub 4 razy w tygodniu i sprawdzałam swoją reakcję skóry. Okazało się, że moja skóra reaguje dobrze, nie występują żadne podrażnienia, a więc stopniowo zwiększałam częstotliwość używania. Warto też przed stosowaniem, zapoznać się ze swoją pozostałą pielęgnacją, czy nie używa się w tym samym czasie innych kosmetyków złuszczających.

Tonik aplikujemy na twarz, omijając okolicę oczu oraz ust. Ja używałam go 3 razy w tygodniu. Oraz używałam kremów ochronnych z UV. W składzie aktywnym znajdziemy oprócz kwasów alantoinę oraz betainę. Kosmetyk ten świetnie sprawdzi się przy skórach suchych oraz wrażliwych i dojrzałych.

Jakie efekty zauważyłam u siebie? Oczyszczenie skóry, znaczne zmniejszenie się ilości zaskórników, rozjaśnienie delikatne skóry. Efekty te zaczęły być widoczne po około trzech tygodniach stosowania. Na mojej skórze, zaczęło się pojawiać znacznie mniej zaskórników oraz innych niedoskonałości. Skóra zaczęła wyglądać znacznie lepiej. U mnie nie wystąpiły żadne podrażnienia, ale ważne jest by każdy przy stosowaniu tego kosmetyku, obserwował swoją skórę. Sama jestem bardzo zadowolona z działania. Widzę znaczną poprawę oraz lepszą kondycję skóry. Skóra teraz jest odpowiednio nawilżana, zmiękczona, nawodniona.

Kosmetyki tej marki bardzo wam polecam. Są zdecydowanie warte swojej ceny i faktycznie działają. Są skuteczne i godne uwagi. Warto również zwrócić uwagę, że w sklepie kupicie te produkty w zestawach, co zdecydowanie wychodzi atrakcyjnie cenowo! Zestawy znajdziecie tutaj.



Skusicie się?
Czytaj dalej »
on 07 grudnia 16
Podziel się!
Labels:
pielęgnacja, topestetic, Uroda
Nowsze posty
Starsze posty

04 grudnia

Pozwól się rozpieścić - Bosphera

 Hej!

Witam was dziś ciepło. U mnie nawet za oknem było dziś słoneczko, a jak tam u Was?

Dziś mam dla Was recenzję kosmetyków do twarzy od bardzo ciekawej marki, jaką jest Bosphera. Jeśli jesteście  ze mną dłużej, to pewnie kojarzycie tę markę. W swoim asortymencie ma mnóstwo ciekawych, intrygujących kosmetyków i nie tylko! Bo znajdziecie również u nich świecę. Otrzymałam do testowania, aż cztery produkty, ale podzielę moją recenzję na dwie części. Zapraszam do dalszej części wpisu!


Bosphaera to manifaktura, która wyjątkowo zwraca uwagę na środowisko naturalne. Ich kosmetyki oparte są na naturalnych składnikach aktywnych, które mają za zadanie pielęgnować nie tylko nasze ciało, ale także i dusze! Kosmetyki, które znajdziecie w ich ofercie wyrabiane są ręcznie, z pasją i miłością do natury. Wytwarzane są tradycyjnymi metodami.  Pozbawione są sztucznych składników, parafiny, wazeliny, sylikonów, parabenów, SLS/SLES, substancji modyfikowanych genetycznie. Wszystkie kosmetyki przebadane są dermatologiczne.

Z tej czwórki opisanej dziś powyżej, zrecenzuję wam lekki krem oraz świetne serum! Zapraszam!


Lekki krem nawilżająco-normalizujący

Krem otrzymujemy zapakowany, w elegancki ekologiczny kartonik. Szata graficzna tego kartoniku wygląda naprawdę elegancki, bardzo przyciąga wzrok i jest czytelna! Z kartonika wyciągamy już właściwe opakowanie, Ciemny, szklany słoiczek, który chroni zawartość przed promieniami światła. Również posiada czarną zakrętkę, oraz bardzo elegancką naklejkę. Szata graficzna etykiety, jest bardzo charakterystyczna dla produktów bosphaery. Prosta, elegancja, czytelna. Opakowanie jest wygodne, funkcjonalne i higieniczne. Raczej do stosowania w domu, ale też na wyjazd się nada. Zawiera 40g produktu. Kosztuje około 50 zł. Krem jest bardzo wydajny, a więc cena współgra z jakością, pojemnością, wydajnością!



Krem posiada bardzo ciekawy, niecodzienny, żółtawo pomarańczowy kolor. Konsystencja produktu jest średnio gęsta. Dobrze aplikuje się go na twarz. Krem wchłania się dość szybko, zostawiając na skórze delikatny film. Film ten jednak nie przeszkadza i jeśli komuś krem ten podpasuje na dzień, to pod makijaż będzie bardzo w porządku! Nie roluje makijażu, bo też to testowałam :) Zupełnie on jednak nie przeszkadza. Od razu mamy przyjemne uczucie gładkości i miękkości skóry. Kolor kremu nie pozostaje na skórze. Wchłania się w nią. Formuła kremu jest zdecydowanie bogata, idealnie nada się jako krem na noc. Bardzo przyjemnie używa się tego kremu!

Zapach bardzo delikatny, naturalny, przyjemny dla nosa. Zdecydowanie to miły akcent przy aplikacji kremu na naszą twarz.

Tak jak już wyżej wspomniałam, krem wyjątkowo przyjemnie mi się używało. Po nałożeniu go na skórę, od razu czułam przyjemny efekt ukojenia skóry. Czułam, że krem faktycznie opiekuje się moją skórą i łagodzi podrażnienia, do których niestety, ale mam skłonność. Skóra po nałożeniu kremu była miękka, gładka, przyjemna w dotyku. Wszystkie miejsca, które były przesuszone, dostały świetnego kopa nawilżenia. Po dłuższym czasie stosowania, zdecydowanie zauważyłam poprawę skóry. Szczególnie poziomu jej nawilżenia. Krem ten niesamowicie nawadnia skórę. Sprawia, że wygląda zdrowiej, jaśniej, na odżywioną i pełną blasku. W składzie produktu znajdziemy ekstrakt roślinny z komórek macierzystych Globylaria cordifolia, który ma za zadanie chronić naszą skórę przed czynnikami przyśpieszającymi starzenie. Krem też chroni naszą skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Świetnie więc się sprawdzi w zimie. Bardzo polecam.



Dwufazowe ujędrniające serum przeciw zmarszczkom

Serum również otrzymujemy w pięknym kartoniku. Podobają mi się one, znajdziemy na nich dużo informacji, z którymi warto zapoznać się przed pierwszym użyciem. Po odpakowaniu z kartonika wita nas ciemna, szklana buteleczka o bardzo ciekawym, całkiem niecodziennym kształcie. Trzeba przyznać, że sera od Bosphaera się zdecydowanie wyróżniają na tle innych produktów, dostępnych na rynku. Etykietka podobna do tej, którą widzieliśmy przy kremie. Serum posiada złoto-czarną zakrętkę, która jest pipetką. Działa sprawnie. Dzięki pipetce możemy odpowiednio dobrać ilość produktu do naszych potrzeb. Lubię tę formę aplikacji w produktach. Bardzo wygodna, higieniczna i funkcjonalna. Dobrze się sprawdza, co jest najważniejsze.



Serum to posiada bardzo fajną konsystencję, która zadowoli wiele kobiet i mężczyzn. Uważam, że kosmetyki te są na tyle uniwersalne, że można je używać, bez różnicy na płeć. Kolor delikatnie pomarańczowy, ale tak samo jak w przypadku kremu do twarzy, kolor ten nie zostaje na skórze. Konsystencja jest wyjątkowo leciutka i szybko wchłania się w skórę. To serum jest o tyle przyjemne, że nie jest lepkie, nie klei się, a jednak czuć, że skład jest bardzo odżywczy i bogaty. 

 Zapach jest bardzo delikatny i dość specyficzny i intrygujący. Osobiście, mi przypadł do gustu. Lubię go!

Cenie sobie to serum, za niesamowitą odżywczość. Zdecydowanie produkt ten odżywił moją skórę. Na faktyczne działanie tego serum trzeba trochę poczekać, ale w połączeniu z wyżej wymienionym kremem działał odżywcze i nawilżające cuda. Naprawdę, stan mojej buzi pod tym względem się poprawił. Przesuszenia znikły, a więc i makijaż na moją skórę, nakładało mi się zdecydowanie lepiej. Serum to docenią zarówno osoby po 25 roku życia, jak i te starsze. Serum to produkt dość innowacyjny, zawiera aż 18 składników aktywnych. Na przykład, olej z pestek śliwki, malin, arbuza, z Iniaki siewnej, nasion czarnej porzeczki i jojoba. Możecie również stosować produkt w okolice oczu. Osoby, których skóra w tym miejscu jest cienka i posiada cienie, zdecydowanie zauważą znaczną poprawę.



Znacie? :D
Czytaj dalej »
on 04 grudnia 18
Podziel się!
Labels:
pielęgnacja, Uroda
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Serdecznie witam na blogu Życiowa Sałatka



Nazywam się Aleksandra Krajewska i mam 28 lat. Uwielbiam zatrzymywać wspomnienia na zdjęciach. Fotografia to moja wielka pasja. Muzyka, śpiew są dla mnie bardzo ważne.

Mam nadzieję, że zostaniesz tutaj ze mną na dłużej! Zapraszam do lektury


Kontakt:

lexkrajewska@gmail.com

Polecany post

Trzecie urodziny Małpy!

Popularne posty

  • :)
    Witam was serdecznie! Chciałabym wam ogromnie podziękować za klinięcia w banerki! UDAŁO SIĘ!!! Odwdzięczę się za każdą obserwacje, za każ...
  • LIRENE ITS A MATCH MINERALNY PODKŁAD DOPASOWUJĄCY SIĘ SPF15
     Hejka! Dziś chciałabym Wam pokazać mega fajną nowość od Lirene - mineralny podkład, który się dopasowuje do odcienia skóry. To świetna prop...
  • Piękne zapachy damskie - Rosemi
     Hej! Jak tam u Was po świętach? Mam nadzieję, że brzuszki najedzone, że dużo odpoczęliście i macie siły na kolejne dni.  Mam również przeog...
  • Swederm - moja opinia
     Cześć! Jakiś czas temu przedstawiłam Wam produkty marki Swederm, które aktualnie testowałam. Dziś chciałabym Was zaprosić na post, w którym...
  • Avon, Eve Prive EDP
    Hej! Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o naprawdę pięknym zapachu od Avon, który miałam przyjemność przetestować dzięki Wizaz.pl - Klub recenz...

Moja lista blogów

Archive

Szukaj na tym blogu

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

Polub mnie

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Życiowa sałatka. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.