Życiowa sałatka

Strony

  • Strona główna
  • Uroda
  • Moda
  • Hobby
  • Dom/Gadżety/Jedzenie

24 maja

Gotowi na lato z marką Senelle - genialne filtry SPF 50

 Cześć!

O tym jak ważne jest używanie SPF na co dzień, chyba nie musze już wspominać. A nawet jeśli jeszcze tego nie wiecie, to w dzisiejszym moim wpisie się dowiecie! Bo z ogromną przyjemnością podkreślę jeszcze raz, dlaczego warto je stosować! A mam do tego idealną okazję! Są to cudowne nowości, które znalazłam na Topestetic.pl od Senelle! Dwa SPF 50, które nadadzą się idealnie na lato. Jeden produkt z tintem, a drugi bez. Który wybierasz dla siebie?


Senelle warto znać. To nasza polska, naturalna marka, która posiada szereg cudownych produktów. Zadba o Was nie tylko latem, ale całorocznie. Ponieważ chronić skórę przed słońcem powinniśmy każdego dnia, nie tylko wtedy, kiedy świeci mocne słonce. Każdego dnia, słońce na nas działa i dlatego SPFów warto używać bez względu na pogodę.
Senelle posiada różnego rodzaju serię kosmetyków, indywidualnie dobranych do konkretnych potrzeb. To, co się nie zmienia, to dbałość o skład, który doceni nasza skóra. 
Markę tą charakteryzują innowacyjne metody pozyskiwania ekstraktów z roślin. Pozyskiwane one są poprzez oleo-eko-ekstrakcje, czyli wykorzystuje się ultradźwięki. Czy to nie brzmi ciekawie? Bardzo podoba mi się również to, że marka inspiruje się porami roku, tworząc swoje niebanalne kosmetyki, w których nie znajdziecie parabenów, PEG, SLS, silikonów, parafiny, oleju mineralnego czy sztucznych barwników. Myślę, że warto się nią zainteresować. 


Anti - Photoaging Sunscreen Emulsion

Oba kremy SPF 50+ zostały zapakowane w eleganckie kartoniki. Ich szata graficzna jest bardzo podobna. Elegancka, czytelna, wpada w oko i zdecydowanie zwraca uwagę. Dwa te kartoniki wyraźnie jednak różni jeden szczegół. "With tint" - oznaczono krem z kolorem oraz "Pigment free" - oznaczono krem zupełnie klasyczny. Z obu kartoników wyciągamy opakowania z atomizerami typu airless, które bardzo lubię. Od razu też widać, że etykietki są dokładnie takie same, jak opakowania, co tworzy nam piękną spójną całość. Opakowania spełniają swoje funkcje. Są higieniczne, łatwo wydają nam produkt w zależności od siły nacisku, chronią nasz produkt przed słońcem i są po prostu ładne. A opakowania są w pięknym, żółtym odcieniu, co przywodzi na myśl nam lato i słoneczne dni. Opakowania plastikowe posiadają 50 ml i są meeega wydajne, za co otrzymują ode mnie dużego plusa!

To, co również łączy te dwa kremy, to bardzo ładny zapach, który niezwykle umila nam aplikacje produktów. Jest genialny i myślę, że większości zapach ten się spodoba. Co jest bardzo ciekawe, ponieważ zazwyczaj kremy z filtrem  nie pachną za ciekawie. 




Pigment free

Zacznijmy od kremu, który nie posiada w sobie koloru. Krem ma niesamowicie lekko formułę, jak na krem z filtrem. I choć może wydać się wam zbyt bogaty na zdjęciu, to spokojnie. Po nałożeniu na twarz błyskawicznie się wchłania i idealnie nadaje się pod makijaż. I właśnie za to bardzo chciałabym pochwalić ten produkt. Za to genialne wchłanianie się, za sprawianie, że skóra jest miękka i gładka. Pozostawia ją taką satynową w dotyku. Możemy od razu po aplikacji przejść do nałożenia podkładu, bez żadnych obaw. Krem tworzy idealną barierę, która świetnie chroni naszą skórę przed promieniowaniem UV. Jednak musimy o tym pamiętać, że taki krem powinno się re aplikować, w szczególności jeśli akurat zamierzamy cały dzień spędzić na słońcu. Wtedy najlepiej zrezygnować z makijażu i po 2h aplikować ponownie krem z filtrem, dla lepszego działania. Producent zaleca stosować dwie pompki preparatu, by osiągnąć optymalny poziom ochrony.

Krem będzie idealny dla każdej skóry, zarówno dla tej suchej jak i dla tłustej. Myślę, że sprawdzi się u każdego. To taki pewniak, na który warto zwrócić uwagę. Wśród składników aktywnych mamy mieszane filtry, niacynamid, olej buriti, trehaloze oraz cenny olej jojoba. Więc mamy tu same dobroci, które pomogą nam zachować piękną, nawilżoną, odżywioną skórę, która będzie ochroniona przed promieniowaniem UVA, UVB, HEV/IR.






With Tint

Drugą propozycją marki Senelle jest formuła kremu SPF 50 z tintem i dla mnie to jest przegenialna opcja na lato. Idealna na wyjazd w ciepłe kraje, czy nawet na nasze polskie lato, które potrafi być ciepłe i słoneczne. Tu formuła jest również niesamowicie lekka, szybko się wchłania, ale daje nam piękne wykończeni. Krem posiada pigmenty, które bardzo ładnie dopasowują się do kolorytu naszej skóry, co naprawdę daje super efekt. I ten produkt możecie stosować solo, a także możecie użyć go pod makijaż. Sama lubię to jak wygląda solo. Oczywiście, nie kryje on nam całkowicie, a raczej poprawia koloryt skóry, daje jej taki ładny, zdrowy, promienny wygląd, który na lato jest pożądany. I tu mamy do czynienia z satynowym wykończeniem. Będzie genialny latem, gdzie jednak osobiście staram się na twarz nakładać jak najmniej. Podoba mi się ten naturalny efekt, który tworzy i myślę, że to będzie taki mój mały hit lata. Zdecydowanie godny uwagi. Jeśli o mnie chodzi, to jako baza pod podkład się nie sprawdził. Możliwe, że to tylko ze względu na podkład jaki używam, ale ten kosmetyk zdecydowanie wole używać solo. Podoba mi się jego efekt i to jak dopasowuje się do mojej skóry. Akurat u mnie sprawdzałam przy skórze jasnej, jestem bladzioszkiem, ale nie zamierzam mojej twarzy opalać :D

I tak asmo jak w przypadku poprzedniego kremu, zaleca się go re aplikować co 2 godziny, około 2 pompek. I tak samo tu znajdziemy te cenne składniki aktywne co w przypadku kremu bez tintu.


Bardzo jestem ciekawa, którą opcje dla siebie byście wybrali oraz czy znacie markę Senelle.

Jeśli jeszcze jej nie znacie, to podrzucam Wam link do Topestetic, gdzie znajdziecie ją w fantastycznych cenach, ofertach, zestawach. No i na Topestetic zawsze możecie porozmawiać z Kosmetologiem, który chętnie wam pomoże. Pamiętajcie również o darmowych próbkach, prezentach i przede wszystkim o darmowej przesyłce. Ja zawsze te przesyłki dostaje ekspresowo! Co jest dużym plusem!



Czytaj dalej »
on 24 maja 11
Podziel się!
Starsze posty

22 maja

Letnie zamówienie z FemmeLuxe

Hejka!
 
Witam Was w dzisiejszą sobotę. Co u Was słychać. Jak Wam minął weekend? Mam nadzieję, że wszystko w porządku i jest udany. Dziś chciałabym Wam pokazać moje najnowsze zamówienie z FemmeLuxe. Gościem dzisiejszego wpisu będzie moja siostra. Pokaże Wam trzy rzeczy, które bardzo nam się spodobały. Będą wręcz idealne na nadchodzące lato.  Do przedstawienia Wam mam dwie sukienki oraz fajną bluzę z kapturem. Zapraszam do dalszej części wpisu. 
 
 
Zacznijmy sobie od dwóch sukienek. Jak już widzicie, obie są w pięknym, szmaragdowym kolorze.  Osobiście nigdy nie przepadałam za kolorem zielonym w ubraniach, wręcz go unikałam. Takie moje osobiste znielubienie. Może jednak zacznę się do niego przekonywać. Ten odcień zieleni mega wpadł mi w oko. Ten szmaragd, butelkowa zieleń, ciemna zieleń wydała mi się niezwykle intrygująca. I to na tyle, że zamówiłam w tym kolorze nie jedną, a aż dwie sukienki! I bardzo mi się one spodobały. Jestem miło nimi zaskoczona. 


 
Pierwsza sukienka jest dość krótka, ale posiada długie rękawki. Jest to ta sama sukienka, tylko w innym kolorze, którą już posiadam w swojej szafie. W bordowym odcieniu możecie zobaczyć ją w tym wpisie. Została ona bardzo dobrze wykonana, z przyjemnego materiału, z dbałością o szczegół. Niestety ze względu na to, jak krótka jest, będę raczej nosiła ją jako tunikę. Mega podobają mi się w niej te długie rękawki oraz dekolt  w V. Bardzo wygodna i przyjemna w noszeniu. Myślę, że będę często po nią sięgać, bo naprawdę dobrze się w niej czuję i w tym kolorze. Jak się Wam podoba?
 

 
Druga sukienka, jest znacznie dłuższa. I to bardziej elegancki wybór, choć śmiało myślę, ze również wyjdę gdzieś w niej na jakiś spacer. No po prostu jest piękna i w niej się zakochałam. Cudownie wygląda! Jest bardzo prosta, obcisła, ale mega wygodna. Materiał również jest przyjemny. Posiada piękny tył ze złotymi łańcuszkami. Ma drobne ramiączka. Niezwykle wysmukla. Mega mi się podoba, jak się układa na ciele i jak dobrze się w niej chodzi. Elegancki wybór, z którego jestem bardzo zadowolona. 
 

 
Ostatnią rzeczą jest krotka bluza z kapturem w fantastycznym kolorze pudrowego różu. Idealna bluza na letnie, czy wiosenne wieczory, a także na te bardziej pochmurne dni. Bluza została wykonana z przyjemnego w dotyku materiału. Rozmiar XS idealnie na nas pasuje. Bluza świetnie się prezentuje i spełnia moje oczekiwania. Będzie idealna do wielu fajnych stylizacji. A dzięki temu, że jest krótka, to super również sprawdzi się nie tylko do spodni, ale również i do sukienek czy spódniczek. Jak dla mnie super jest i mega Wam polecam Femme Luxe

Women’s loungewear sets Little black dress White midi dress Ripped jeans for women
 
 
Czy coś z tego zestawienia wpadło Wam w oko?
Czytaj dalej »
on 22 maja 16
Podziel się!
Starsze posty

18 maja

Pianka do twarzy Start My Day Nature Queen

 Hejka!

Mam dziś dla Was kolejną nowość od Nature Queen. Jakiś czas temu, mogliście u mnie przeczytać o fantastycznych serach do twarzy w tym wpisie, a dziś o piance. I ja już jedną piankę od tego producenta miałam i mega byłam zadowolona. Jak wypadła ta druga? Czy mnie zachwyciła, a może czymś mi podpadła? Zapraszam na dalszą część wpisu! Zdecydowanie warto go przeczytać.


Ogólnie bardzo lubię myć twarz piankami. Po demakijażu zawsze myję moją twarz i właśnie pianki sprawdzają się u mnie najlepiej. To chyba, przez tą mega delikatną konsystencję, która delikatnie oczyszcza skórę twarzy, nawet tą najdelikatniejszą. A ja o swoją skórę muszę wyjątkowo delikatnie dbać.


Pianka do twarzy Start My Day


Ta pianka, została zamknięta w bardzo eleganckim opakowaniu o pojemności 175 ml. Opakowanie bardzo klasyczne dla Nature Queen. Uwielbiam te ich opakowania. Te minimalistyczne rysunki, a zarazem te miedziane detale. Zdecydowanie przyciągają wzrok. Tu na opakowaniu znajdziemy panią, która wykonuje jogę. Nazwa pianki sugeruje, żebyśmy zaczynali z nią dzień. Osobiście z nią zaczynam dzień i również kończę! Opakowanie jest bardzo poręczne, posiada atomizer, który wydaje nam puszyste porcje pianki. Nie zacina się, działa sprawnie i ogólnie cały proces jest higieniczny, a opakowanie się nie brudzi! Więc jak dla mnie opakowanie na duży plus. Mega funkcjonalne, wygodne w użytkowaniu i po prostu ładne!

Tak jak już wspomniałam i jak sama nazwa produktu wspomina, formą tego kosmetyku jest puszysta pianka. Nakładamy ją na twarz i kolistymi ruchami masujemy, a później zmywamy wodą. Bardzo przyjemny proces mycia twarzy. Naprawdę taką pianką mycie twarzy jest fantastyczne. Pianka dla naszej skóry jest bardzo delikatna, dzięki czemu nawet wrażliwe osoby będą zadowolone. Po umyciu tą pianką twarzy nie mamy do czynienia z tym nieprzyjemnym efektem ściągnięcia i szorstkości skóry, co dla mnie jest bardzo ważnym aspektem i jestem zadowolona, że nic takiego się nie dzieje.


Mega również muszę pochwalić zapach pianki. Jest on bardzo ładny, delikatny, subtelny i nieagresywny. Ogólnie proces mycia twarzy tym produktem zarówno rano jak i wieczorem jest przyjemny.

Pianka świetnie radzi sobie z oczyszczeniem naszej skóry. Bardzo dobrze spełnia swoją główną rolę. Robi to w sposób bardzo delikatny dla naszej skóry. Mam cerę dość wybredną, a nie pojawiły się na niej żadne podrażnienia czy inne nieprzyjemności. Po umyciu twarzy tą pianką nasza skóra jest świeża, orzeźwiona i taka przyjemnie gładka. I dobrze przygotowana na kolejne kroki pielęgnacyjne. Pianka nie wywołała u mnie żadnych reakcji alergicznych, więc śmiało mogę ją wam polecić do codziennego używania.




Wśród składników aktywnych znajdziemy kofeinę i ekstrakt z Żeń-Szenia, co pomoże przywrócić waszej skórze jędrność. To dzięki tym składnikom nasza skóra jest ładnie napięta i wygładzona. Mamy też Hialuronian sodu, Pantenol oraz Witaminę C. Produkt pomaga również rozjaśnić skórę i spowalnia procesy starzenia. Jestem ciekawa czy skusicie się na tę piankę. Dajcie znać w komentarzu.


Czytaj dalej »
on 18 maja 12
Podziel się!
Starsze posty

14 maja

Kwiecisty Portret z psem, przepiękna pamiątka na lata - Kwietnik Obrazów

 Hejka!

Dziś mam dla Was coś wyjątkowego. Powoli zbliżamy się do dnia matki i pewnie już gdzieś tam powoli zastanawiacie się nad prezentem dla Waszej mamy. I dziś pokażę Wam coś wyjątkowego, co będzie niesamowitą pamiątką na długie lata. Dodatkowo, taki prezent możecie sprawić komuś również na inną okazję. Na chrzest, na urodziny, na wesele, zdecydowanie znajdzie się okazja, która będzie idealna, aby podarować komuś przepiękny kwiecisty portret od Kwietnik obrazów. 


Fotografią interesują się od bardzo dawna, ukończyłam również szkołę fotograficzną, zdjęcia są dla mnie bardzo ważne. To zatrzymanie chwili, wyjątkowego momentu, ważnego dla nas czasu. Jednak w teraz rzadziej decydujemy się na drukowanie zdjęć, trzymamy je raczej w wersjach cyfrowych. Są jednak zdjęcia tak wyjątkowe i ważne dla nas, że warto by było je wydrukować. I można zrobić to w niebanalny sposób, w sposób niesamowicie oryginalny, wyjątkowy i zachwycający. I taki sposób znajdziemy na stronie Kwietnik Obrazów. Możemy tam znaleźć przepiękne propozycje portretów w wybranej przez nas aranżacji kwiatowej. Dzięki temu możemy skusić się na piękny obraz na ścianę.

To od nas zależy czy zdecydujemy się na obraz z naszą drugą połówką, z naszymi rodzicami, portret dzieci, czy jak w moim przypadku, mój własny portret z moim najlepszym przyjacielem Scudem. Zdecydowałam się właśnie na taki portret, ponieważ mój pies towarzyszy mi już przez trzynaście lat i więź, którą z nim posiadam, jest wyjątkowa. Wybrałam zdjęcie, różową aranżację kwiatową i otrzymałam wyjątkowy prezent, który wzruszył mnie niezwykle, gdy go tylko otrzymałam. Ten portret jest przepiękny, zachwycający, robi niesamowite wrażenie. I to będzie dla mnie pamiątka na całe życie, dzięki temu będę mogła zawsze wspominać tego wspaniałego psa! Muszę przyznać, że aranżacja naszego portretu, wraz z tymi cudownymi kwiatami w szkicowej formie jest naprawdę niezwykła. Imponująco to wygląda i przepięknie prezentuje się na ścianie. Naprawdę jestem zachwycona, choć pewnie powtarzam to już któryś raz z kolei. Cóż jednak na to mogę poradzić!




Serdecznie więc Wam polecam, jeśli macie ochotę sobie taką pamiątkę sprawić ze swoim pupilem. Myślę, że taki portret z mamą, będzie świetnym prezentem na dniu matki. Oprócz samego zdjęcia, w kwiecistej oprawie, na portrecie możecie również umieścić jakieś słowa, wiersze, podziękowania. Dlatego też taki prezent będzie genialną formą jako podziękowania dla rodziców na ślub. Takie portrety z życzeniami będą super pomysłem! Tak samo jak sama pamiątka ze ślubu. Zresztą, tu naprawdę można zaszaleć i okazji dla takiego prezentu znajdzie się wiele!

Jak zamówić? Należy wybrać aranżację kwiatową. Można się zainspirować dostępnymi aranżacjami na stronie. Wybór jest naprawdę ogromny i myślę, że śmiało każdy znajdzie coś dla siebie. Później wybieramy kolor ramki czarny lub biały i rozmiar naszego obrazu. Przed otrzymaniem naszego portretu, otrzymamy wersje podglądową, więc śmiało możemy zmienić coś, jeśli będziemy mieli taką ochotę. 

Kwietnik Obrazów to wyjątkowe miejsce w Internecie, na które warto zwrócić uwagę. Jestem ciekawa, jakiego Wy jesteście zdania i jak się Wam podoba. Dajcie koniecznie znać!


Czytaj dalej »
on 14 maja 17
Podziel się!
Labels:
Dom, Inne
Starsze posty

10 maja

Podaruj swojej mamie wspaniały prezent - Lirene Resweratrol

 Hej!

Powoli zbliża się dzień mamy i pewnie już powoli zaczynacie zastanawiać się co kupić na dzień mamy. I dlatego ja chciałabym Wam pokazać kosmetyki, które Wasze mamy docenią i będą z nich zadowolone! Lirene to polska marka stworzona przez kobiety, dla kobiet. W swoich kosmetykach dostarczają nam innowacje, najnowsze rozwiązania kosmetyczne oraz najbardziej skuteczne składniki aktywne. I jednym z takich składników jest winorośl.  Dlaczego? Zapraszam Was do dalszej części wpisu. 



RESWERATROL


Winorośl to roślina uprawiana od naprawdę dawna, jej cenne wartości są doceniane on lat. I bardzo często wykorzystuje się je w pielęgnacji. Skoro coś skutecznie działa, należy to jak najbardziej wykorzystywać. Szczególnie że winogrona to cała masa cudownych witamin i składników mineralnych, które świetnie działają na urodę, a efekty tych działań widoczne są gołym okiem.

Dziś chciałabym Wam zaprezentować cudowną gamę kosmetyków Lirene Resweratrol. Kosmetyki, które Wam pokażę, będą dedykowane dla Waszych mam w różnym wieku. Mamy trzy kremy, oraz dwa produkty, które można używać niezależnie od wieku. Z tych kosmetyków, stworzycie cudowny prezent dla swojej mamy. Taki wyjątkowy prezent na dzień mamy będzie zdecydowanie udany i wywoła uśmiech na jej twarzy.

Tak jak już wspomniałam, winogrona zawierają wiele wspaniałości, a w nich znajdziemy RESWERATROL, który jest silnym antyoksydantem i zostało to udowodnione naukowo. I to właśnie dlatego, kosmetyki z tym składnikiem, będą świetnie nadawać się jako prezent na dzień mam. Kosmetyki te odmładzają, wpływając na 3 istotne mechanizmy starzenia się naszej skóry.




3 powody dla których warto poznać te kosmetyki


1. Po pierwsze, aktywuje sirtuiny - są to enzymy odpowiadające za długowieczność. To one poprawiają procesy naprawcze skóry oraz zwiększają odporność na działanie czynników środowiska. Nie ma co ukrywać - aktualnie środowisko nie jest dla nas zbyt łagodne. Wszelkie zanieczyszczenia również źle wpływają na naszą skórę.

2. Po drugie, zapobiega glikacji, a jest to niszczenie włókien w naszej skórze, które są dla niej podporą i to właśnie one są odpowiedzialne za nasz młody wygląd. Dlatego warto temu zapobiegać!

3. Oraz po trzecie, niweluje działanie wolnych rodników, dzięki czemu walczy ze stresem oksydacyjnym, co ma znaczący wpływ na poprawienie się kondycji oraz jędrności naszej skóry.

I to są trzy główne powody, dla których warto zainteresować się kosmetykami z tej serii. Ja już mojej mamie je podarowałam i miała przyjemność je używać. Chwali i ceni je sobie za przyjemną konsystencje w każdym z nich. Czy to kremie, czy to żeli pod oczy i na powieki, czy serum do twarzy, szyi i dekoltu. Cieszą ją piękne zapachy, które chwali za umilenie pielęgnacji zarówno tej wieczornej jak i porannej. Zadawalają ją również efekty jakie zdążyła zauważyć. Przyjemne wchłanianie się kosmetyków, natychmiastowe uczucie odżywienia i pielęgnacji skóry. Zadowolona jest z nawilżenia, wygładzenia oraz napięcia skóry.





Jakie kosmetyki znajdziemy w serii?

ODMŁADZAJĄCY RESWERATROL WYGŁADZAJĄCY KREM-ŻEL POD OCZY I NA POWIEKI - kosmetyk, który może być używany zarówno przez młodsze, jak i przez starsze osoby. Posiada małe, poręczne opakowanie, które możemy ze sobą wszędzie zabrać. Aplikator jest również przyjemny i pozwala nam odpowiednio dawkować produkt. To kremik, który świetnie wygładza i nawilża skórę pod i na powiece. Sprawia, że spojrzenie staje się bardziej wypoczęte, zdrowsze. Skóra zyskuje taki zdrowy blask. Pięknie wygładza wszystkie te drobne zmarszczki. No i to, co mi się w nim również spodobało, to super koi podrażnienia.

ODMŁADZAJĄCY RESWERATROL ULTRA-NAPRAWCZE SERUM DO TWARZY, SZYI I DEKOLTU - serum to kosmetyk, który zawsze powinien być w użyciu. Sprawdzi się idealnie pod krem i świetnie wesprze go swoim działaniem. To serum, zamknięte w eleganckiej, szklanej buteleczce z pipetką, zadowoli nawet najbardziej wybredne osoby. Ma przyjemną konsystencję, która szybko się wchłania i daje natychmiastowe odżywienie skórze. Ten kosmetyk również polecam używać osobom w każdym wieku. Każdy doceni jego działanie. Wspomaga regeneracje oraz odnowę naskórka. Ma działanie odmładzające i delikatnie spłyca zmarszczki. Świetne odżywienie i nawilżenie!

Oraz trzy kremy, które zamknięte zostały w eleganckich plastikowych słoiczkach. Każdy z tych kremów ma przyjemną konsystencję, która szybko wchłania się w skórę. Świetnie nadadzą się zarówno na dzień jak i na wieczór.  Gdzie  osobiście zachęcam wieczorem nałożyć serum, a później przykryć je wybranym przez Was kremem. Wtedy uzyskamy naprawdę wspaniałe i zadowalające efekty. Seria Lirene przygotowała trzy propozycje kremów z tej serii. Każdy z nich posiada odpowiednie działanie, do wieku waszych mam. Oczywiście, możemy też sugerować się pożądanym przez nas działaniem, a nie tylko wiekiem wypisanym na opakowaniu. Jednak jeżeli nie jesteśmy pewni, które działanie dla Waszej mamy będzie odpowiednie, to zachęcam do zasugerowania się wiekiem.

- ODMŁADZAJĄCY RESWERATROL KREM ODBUDOWUJĄCY 70+

- ODMŁADZAJĄCY RESWERATROL KREM LIFTINGUJĄCY 50+

- ODMŁADZAJĄCY RESWERATROL KREM REGENERUJĄCY 60+

Ciekawa jestem, czy Wasze mamy, tak jak moja mama lubią otrzymywać kosmetyki na prezent. Dajcie znać co myślicie o tego typu prezentach oraz marce Lirene


Czytaj dalej »
on 10 maja 17
Podziel się!
Starsze posty

05 maja

Krem do zadań specjalnych - CynkoKrem

Cześć!

Dzisiejszy wpis chciałabym zadedykować szczególnie młodym mamom, ale nie tylko. Czytając moją recenzję przekonacie się, że produkty dla dzieci mogą śmiało również stosować dorośli. I takim produktem jest CynkoKrem®, który działa cuda. To świetny kosmetyk, który zawsze powinien być w domu! Dodatkowo miałam również przyjemność poznać kosmetyk CynkoKrem® Go, który z chęcią stosuje moja mała siostrzenica. Myślę, że nawet jeśli nie macie dzieci, to powinniście zainteresować się dzisiejszym wpisem. Szczególnie, jeśli posiadacie skórę wrażliwą!


Marka CynkoKrem® tworzy nowoczesne i polskie kosmetyki dla całej rodziny! Kosmetyki, które śmiało mogą używać zarówno dorośli jak i dzieci od pierwszych dni życia. Każda mama wie, jak ważna jest pielęgnacja, tak wrażliwej skóry dziecka. Jak ważne jest, aby wybierać kosmetyki bezpieczne, które świetnie spełnią swoją rolę. Fakt, że oba kosmetyki mogą również stosować dorośli, jest dość dużym plusem, ponieważ takie kosmetyki warto mieć w domu!

Dodatkowo, bardzo fajnym myślę aspektem jest cena tych produktów. One naprawdę kosztują niewiele. Jak na takie działanie, które opiszę wam poniżej, oraz wydajność i uniwersalność, to cena jest naprawdę atrakcyjna. CynkoKrem® kupicie już od 14 złotych, a CynkoKrem® Go od 8 zł, więc naprawdę warto zwrócić uwagę na nie uwagę. Ja z całą pewnością będę do nich wracać. Moja mama sama już sobie kupiła swoje własne opakowanie CynkoKremu®.



Oba kosmetyki są zdecydowanie wyjątkowe, stworzone z myślą o ochronie i pielęgnacji wrażliwej skóry. Wśród składników znajdziemy LANOLINĘ, PANTENOL, TLENEK CYNKU, WOSK PSZCZELI, OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW i OLIWĘ Z OLIWEK. Na stronie producenta znajdziecie opis tych składników oraz ich działanie. Dlatego zachęcam do odwiedzenia i "pobuszowania" po niej. Znajdziecie tam wiele ciekawych informacje temat tych kosmetyków.



CynkoKrem®

Pierwszy produkt to CynkoKrem® - zamknięty w 150 gramowym, plastikowym słoiczku. Bardzo minimalistyczne opakowanie, sprawdza się tu idealnie. Etykieta jest czytelna, jasna i klarowna. Wszystkie informacje znajdziemy albo na słoiczku, albo na stronie producenta. Taka forma opakowania jest bardzo wygodna, ze względu na to, że krem ten jest bardzo gęsty i treściwy. To krem do zadań specjalnych, świetny na różnego rodzaju problemy skórne.

 

Krem posiada białą, zbitą konsystencję, która dość łatwo wyciąga się ze słoiczka. Właśnie dlatego jest on wygodną formą opakowania. Bardziej bym określiła ten krem jako maść. Zawartość tlenku cynku w tym przypadku to 15%.  Fajnie pomaga goić się wszelkim zranieniom. U mnie dobrze się sprawdził przy podrażnieniach, przy problemach skórnych, u dziecka będzie idealny przy wszelkich otarciach. Ten krem chciałabym polecić wszystkim osobom z bardzo suchą, wrażliwą, a nawet atopową skórą. Kosmetyk ten tworzy ochronną warstwę, zabezpiecza newralgiczne miejsca. Jeżeli tak jak ja borykacie się z cerą trądzikową, to ten kosmetyk może Wam mega pomóc w walce z trądzikiem. I ja osobiście zauważyłam znaczną poprawę, co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło! Osobiście nakładałam ten krem punktowo, w tych wszystkich newralgicznych miejscach, tak sprawdzał się u mnie najlepiej!

Pewnie zastanawiacie się, czy taki krem wysusza skórę? W końcu mamy do czynienia z tlenkiem cynku. Na całe szczęście polscy farmaceuci stworzyli bezpieczną kompozycję, która również zawiera inne składniki jak pantenol, wosk pszczeli i inne opisane wyżej. Dzięki temu krem ten nie przesusza skóry, a dodatkowo ją nawilży! To niesamowicie uniwersalny kosmetyk, który powinien gościć w każdej łazience.


 
CynkoKrem® GO

Drugi kosmetyk zapakowany jest w bardzo poręczną 50 ml tubkę. Tubka ta posiada również elegancki, minimalistyczny wygląd. Kosmetyk ten prezentuje się schludnie i czytelnie. Osobiście lubię tego typu opakowania, a  w tym przypadku mega to pasuje. Dodatkowo taka tubka to wygodne opakowanie, które zawsze można mieć ze sobą, pod ręką. Możemy wrzucić go do torebki, zabrać go ze sobą na wyjazd. Tubka posiada zamknięcie typu klik, dzięki czemu jest jeszcze bardziej wygodna i używanie tego kremu to bardzo przyjemna sprawa.

Ten produkt posiada znacznie lżejszą, lekką, przyjemną konsystencję, z którą wiele osób się polubi. Stosowanie tego kremu to sama przyjemność. Można śmiało po niego sięgnąć, kiedy już występują pewnego rodzaju zmiany skórne, a także profilaktycznie. Ten krem świetnie podtrzyma uzyskane przez nas efekty. Będzie dobrze chronił naszą skórę przed czynnikami zewnętrznymi (na przykład przed pogodą, zanieczyszczeniami itp.), a także odpowiednio pielęgnował i nawilżał.

Krem ten jest o tyle fajny i wygodny, że można mieć go zawsze przy sobie. Teraz, kiedy nadchodzą cieplejsze dni, gdy wybieramy się na spacer, na ogródki, jedziemy na wakacje, warto zabrać go ze sobą. Idealnie sprawdzi się zarówno u dzieci jak i u dorosłych. Jak dla mnie to taki must have na lato. A tym bardziej, że taka wydajna tubka kosztuje niecałe dziesięć złotych. Naprawdę polecam Wam go wypróbować i nie pożałujecie!



Na który krem się skusisz? A może wypróbujesz oba? To świetny pomysł! Warto również wiedzieć, że oba produkty posiadają pozytywną opinie Instytutu Matki i Dziecka!

 

Czytaj dalej »
on 05 maja 18
Podziel się!
Starsze posty

01 maja

Trzy sprawdzone Hity od Weleda


Hej!

Witam was wszystkich bardzo serdecznie. Jak majówka? Mam nadzieję, że cudownie! Że pogoda Wam dopisała. U mnie wczoraj było nawet słonecznie, dziś już robi się mocno pochmurno. Jeżeli jesteście ze mną nieco dłużej, to już będziecie kojarzyć markę, o której chciałabym Wam dziś opowiedzieć. Dzisiejszy wpis będzie totalnie zielony i przyjemny. Razem z dzisiejszym wpisem, przygotujecie skórę na wiosnę i lato. Będzie ona idealnie nawilżona i pachnąca. Razem z Weledą, zapraszam Was na dzisiejszy wpis!


A dla tych osób nowych, dla których marka Weleda to nowość, chciałabym nieco przybliżyć, czym się zajmuje i czym może się pochwalić. Kosmetyki, które produkuje Weleda są w 100% certyfikowanymi kosmetykami naturalnymi, organicznymi ze stu letnią tradycją. To kosmetyki sprawdzone już przez wiele pokoleń. Marka została założona w 1921 roku w szwajcarskim laboratorium farmaceutycznym. Jeżeli o mnie chodzi, to marka ta zawsze urzeka mnie swoim charakterystycznym i niepowtarzalnym zapachem! Co warto również wspomnieć, kosmetyki są tworzone ze składników pochodzących głównie z upraw biodynamicznych. W składzie produktów nie znajdziemy olejów silikonowych składników chemicznych, syntetycznych zapachów oraz barwników.

Jak łatwo można zauważyć, dzisiejszy wpis będzie zielony. Każdy z produktów posiada właśnie tą barwę przewodnią. I nie przedłużając dłużej, zacznijmy może od: 



Weleda Skin Food Body Lotion

Emulsja do ciała, czy jak kto woli balsam. Kosmetyk ten został zamknięty, w bardzo zgrabnej buteleczce o pojemności 200ml. Buteleczka jest dość smukła i posiada zamknięcie typu klik. Zamknięcie tego typu jest niesamowicie wygodne w użyciu. Zdecydowanie bardziej mi one pasują, niż te odkręcane. Są po prostu wygodniejsze i funkcjonalniejsze. Takie opakowanie jest również higieniczne. Używa się go również bardzo wygodnie. Łatwo możemy dozować odpowiednią ilość produktu, w zależności od naszych potrzeb. Kosmetyk posiada zieloną, elegancką oraz czytelną etykietę. Opakowanie jak najbardziej na plus!

Produkty Weleda posiadają bardzo charakterystyczny zapach. Jak dla mnie jest on wyjątkowy i niepowtarzalny. Bardzo orzeźwiający, ale również energetyzujący. Długo zostaje w pamięci i jak dla mnie jest on mega przyjemny.

Bardzo polubiłam się z tą emulsją, ponieważ posiada bardzo fajną, przyjemną dla wyjątkowo suchej skóry konsystencję. Dość treściwa, niczym mleczko, bardzo dobrze rozprowadza się po skórze. Wręcz sunie po niej. Powiedziałabym nawet, że ta konsystencja jest aksamitna. Szybko w skórę się wchłania i pozostawia na niej taką przyjemną otoczkę, barierę, która daje skórze miękkość i gładkość w dotyku. Co dla mnie jest też dużym plusem, nie klei się i nie lepi się. Możemy ten balsamik nałożyć i śmiało od razu się ubrać.

Teraz możemy przejść do efektów, a są one wyjątkowo przyjemne i dość szybko zauważalne. Od razu po nałożeniu balsamu na naszą skórę, staje się ona gładka i nawilżona. I wyczują ten efekt nawilżenia w szczególności te osoby, które posiadają mega wysuszoną skórę. A taką właśnie niestety posiadam ja. Cieszy mnie ten natychmiastowy efekt, który uzyskuję po nałożeniu tego balsamu. Dzięki temu moja skóra natychmiastowo jest przyjemnie miękka i gładziutka. Jeżeli utrzymamy regularność, to stan naszej skóry znacząco się poprawi. Ale tego produktu używa się tak przyjemnie, że utrzymanie regularności, to całkiem przyjemna sprawa!


Weleda Skin Food - krem do suchej skóry

Ten krem jest dla mnie klasykiem. Wpierw otrzymujemy go zapakowany w elegancki, oczywiście zielony kartonik, z którego wyciągamy niezwykle poręczną tubkę. Tubka ta została wykonana z bardzo przyjemnego plastiku, który sprawia, że wydobycie z niej kremu to sama przyjemność. Tubka oczywiście posiada zielony, przyjemny dla oka kolor, który jest wręcz znakiem rozpoznawczym Skin food. Swoją drogą, teraz, po tylu miesiącach używania tych kosmetyków już wiem skąd ta nazwa. One tak mocno odżywiają naszą skórę, tak bardzo ją nawilżają i pielęgnują, że Skin Food pasuje tu idealnie. Otwarcie typu klik umożliwia szybkie i sprawne wydobycie kremu. Poręczną tubkę możemy mieć ze sobą wszędzie, gdzie tylko zapragniemy. Mega funkcjonalne opakowanie!

Konsystencja tego produktu jest bardzo gęsta i treściwa. To kawał porządnego kremu. Przy kontakcie ze skórą, bardzo fajnie się wchłania. Robi to całkowicie, zostawiając po sobie jedynie aksamitną, nielepiącą się powłoczkę oraz piękny, zdrowy blask na skórze. Warto również pochwalić niezwykłą wydajność tego kremu. Dzięki temu starczy on nam na dłuuugo. W zależności oczywiście od naszych potrzeb. Ponieważ można śmiało nakładać go tam, gdzie tylko będziecie potrzebować. O zapachu tylko napomknę, tylko lekko wspomnę, bo zrobiłam to już wyżej. Pachnie pięknie tak jak cała seria.

Przejdźmy do najważniejszego, czyli działania. Ten krem to solidna dawka nawilżenia, idealnie sprawdzi się przy mega mocno wysuszonej skórze. Co dla mnie jest bardzo wrażnem, efekt ten utrzymuje się na dłużej. Fakt, od razu po nałożeniu daje świetny efekt odżywienia i nawilżenia skóry, ale dzięki jego składnikom, świetnie spisuje się również długofalowo. I właśnie przez ten długofalowy efekt, tak bardzo chciałabym Wam go polecić, jeśli jeszcze go nie mieliście. Ten krem przyniesie ulgę, nawet najbardziej wysuszonym dłonią. Idealny do zadań specjalnych.

Weleda Skin Food Masło do ust

Ostatnim produktem, jest masełko do ust. Produkt otrzymujemy w kartoniku, na którym znajdziemy skład oraz inne potrzebne informacje. Z niego wyciągamy niesamowicie zgrabne maleństwo, które jest balsamem do ust. Tak jak oczywiście widać po zdjęciach, motyw przewodni, kolorystyczny został też zachowany. Masełko posiada mega przyjemne i wygodne w stosowaniu opakowanie. To mała tubka, którą możemy nosić ze sobą czy to w torebce, czy to w kieszeni. Po odkręceniu zakrętki, wita nas półokrągły aplikator. Należy lekko ścisnąć miękki plastik tubki, by wydobyć z niej dość gęste masełko. Przyjemna jest formuła tego masełka. Jest tłuste, gęste, ale po zetknięciu z naszymi ustami, roztapia się i równomiernie nakłada na nasze wargi, Niech was też nie zwiedzie to, że opakowanie jest małe. Dzięki treściwej konsystencji, taki kosmetyk posłuży wam naprawdę długo. Kosmetyk ten świetnie chroni nasze usta, tworzy na nich barierę ochronną. Dodatkowo dzięki ekstraktom roślinnym, świetnie pielęgnuje nasze wargi. Zapewnia im świetne odżywienie, nawilżenie i poradzi sobie nawet w trudnych sytuacjach. Bardzo lubię sposób, w jaki natłuszcza nasze usta. One wyglądają dzięki niemu pięknie i soczyście. Kosmetyk ten zostawia na nich piękny połysk, dzięki czemu nie tylko są odpowiednio wypielęgnowane, ale również i super się prezentują. I ten produkt pachnie bardzo ładnie. Mega przyjemny kosmetyk, godny uwagi!




Dajcie znać, czy znacie markę Weleda




Czytaj dalej »
on 01 maja 22
Podziel się!
Starsze posty

27 kwietnia

Avon, Eve Prive EDP


Hej!

Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o naprawdę pięknym zapachu od Avon, który miałam przyjemność przetestować dzięki Wizaz.pl - Klub recenzentki. Jeżeli jesteście zainteresowani testowaniem kosmetyków, to warto się tam zalogować i brać udział w ankietach, bo akcji jest naprawdę wiele i może się okazać, że przetestujecie fajne rzeczy. Ja trafiłam na naprawdę świetne perfumy. 


Sama raczej nie skusiłabym się na zakup perfum Avon. Kilka lat temu jakieś kupiłam i jakoś szału i wrażenia na mnie nie zrobiły. Zastanawiałam się, czy brać udział w tej akcji, ale stwierdziłam, że z chęcią poznam ten zapach i dam jednak szansę tej marce. Dziś bardzo się cieszę, że to zrobiłam, bo ten zapach jest bajecznie piękny! I jak widać, muszę dać perfumom Avon kolejne szanse, bo nie dość, że flakonik wygląda pięknie, to i zapach cudny, jak i jego trwałość. 


Szczerze zaskoczyła mnie ta propozycja Avonu. Już sam flakonik, który wyciągnęłam z kartonowego opakowania, wydał mi się piękny i uroczy. Przewodnim kolorem w tym przypadku jest kolor jasnoróżowo-pomarańczowy, może nieco łososiowy. Najważniejsze jest to, że jest on ładny. Naprawdę flakon prezentuje się niezwykle uroczo i pięknie prezentuje się na mojej półce z perfumami. Ba! On się na niej pięknie wyróżnia, będąc nieco innym, oryginalnym  flakonikiem, który zwraca na siebie uwagę. Zakończony kryształowym korkiem, niczym wisienka na torcie. Myślę, że flakon nie odstaje tu zbytnio od luksusowych perfum. Atomizer działa sprawnie i rozpyla piękną, szeroką i gęstą mgiełkę zapachu. 

Perfumy te są raczej wydajne, choć to wszystko zależy od osoby, która je będzie używała i od częstotliwości. Więc jeśli o to chodzi, jest to kwestia indywidualnych upodobań.

Zapach jest piękny, już od pierwszego psiknięcia, intryguje swoimi nutami zapachowymi. Z czasem pięknie się na skórze rozwija, tworząc cudowne historie. To zdecydowanie jeden z tych zapachów, które lubią się rozwijać i intrygować przez cały dzień noszenia.  Zapach jest bardzo kobiecy, słodkawy, ale idealnie też zrównoważony. Świetnie sprawdzi się jako zapach na co dzień. Chętnie psikam się nim do pracy.  To piękny wiosenny zapach, gdzie znajdziemy piżmo, jabłko oraz jaśmin.  To zdecydowanie świeży zapach, który myślę, że znajdzie wielu wiernych fanów, którzy będą do niego wracać i wracać. 
Zapach jest średnio - trwały na ciele, na ubraniach za to jest mega trwały. Na swetrze zostaje mocno wyczuwalny nawet na kolejny dzień. I powiem Wam, że mega mi się podoba ten zapach, który na nim pozostaje. Jest tak niesamowicie przyjemny i orzeźwiający, kiedy zakłada się taki pięknie pachnący sweterek.



Bardzo jestem zadowolona i polecam! Fajna alternatywa. Idealny do pracy. 

Może polecicie mi jakieś fajne perfumy?



Czytaj dalej »
on 27 kwietnia 14
Podziel się!
Labels:
avon, Perfumy, Uroda
Starsze posty
Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Serdecznie witam na blogu Życiowa Sałatka



Nazywam się Aleksandra Krajewska i mam 28 lat. Uwielbiam zatrzymywać wspomnienia na zdjęciach. Fotografia to moja wielka pasja. Muzyka, śpiew są dla mnie bardzo ważne.

Mam nadzieję, że zostaniesz tutaj ze mną na dłużej! Zapraszam do lektury


Kontakt:

lexkrajewska@gmail.com

Polecany post

Trzecie urodziny Małpy!

Popularne posty

  • :)
    Witam was serdecznie! Chciałabym wam ogromnie podziękować za klinięcia w banerki! UDAŁO SIĘ!!! Odwdzięczę się za każdą obserwacje, za każ...
  • Faktoria perfum — idealne perfumy na nadchodzącą wiosnę! I Perfumy idealne na randkę.
    Hejka!  Wiem, że do wiosny mamy jeszcze kawałek czasu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby już o tej wiośnie mówić! Zresztą kto wie, może ...
  • Piękne zapachy damskie - Rosemi
     Hej! Jak tam u Was po świętach? Mam nadzieję, że brzuszki najedzone, że dużo odpoczęliście i macie siły na kolejne dni.  Mam również przeog...
  • Avon, Eve Prive EDP
    Hej! Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o naprawdę pięknym zapachu od Avon, który miałam przyjemność przetestować dzięki Wizaz.pl - Klub recenz...
  • Trzy sprawdzone Hity od Weleda
    Hej! Witam was wszystkich bardzo serdecznie. Jak majówka? Mam nadzieję, że cudownie! Że pogoda Wam dopisała. U mnie wczoraj było nawet słone...

Moja lista blogów

Archive

Szukaj na tym blogu

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy

Polub mnie

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Życiowa sałatka. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.