When Beauty - dwie maski, które warto znać

 [Współpraca reklamowa]!  

Ciekawa jestem czy znacie już markę When? When beauty to marka, która dedykowana jest kobietom, które szukają prostych, efektownych rozwiązań. To transparentne składy, bezpieczeństwo, produkty na bazie certyfikowanych składników najwyższej jakości. Produkty znajdziecie w Hebe! Ja miałam przyjemność poznać dwie maski, które Wam dziś bliżej pokażę. Zapraszam na recenzję!



When beauty to maski w kremie, maski w płachcie, kosmetyki koreańskie. Powiem Wam, że jak przeglądam ich ofertę, to wiele produktów zwróciło moją uwagę. Z całą pewnością skuszę się na maseczki w płachcie, przy najbliższych zakupach w HEBE. Coś na pewno dla siebie wybiorę, te dwie maski, które miałam przyjemność testować, bardzo mnie do tej marki przekonały. 

Obie maski, zapakowane zostały w porządne, solidne, elegancki słoiczki. Nie można odmówić im uroku. Wyglądają one naprawdę ładnie, ekskluzywnie. Widać, że producent zadbał o to, by podać nam kosmetyk w odpowiednim opakowaniu. Przyciąga wzrok i ładnie się prezentuje. Jeśli chodzi o słoiczek, to uważam, że jest on wygodną formą opakowania. W szczególności, że do opakowania dołączono nam plastikowe szpatułki, którymi z dużą łatwością możemy wyciągnąć nasz produkt w takiej ilości, jaką potrzebujemy. I dzięki słoiczkowi, mamy pewność, że produkt wykorzystamy do końca. Ja obie maski preferowałam nakładać na twarz za pomocą pędzla. Tak mi było po prostu wygodnie.  Obie maski zapakowane są w również eleganckie kartoniki. Tak więc opakowanie - funkcjonalne, ładne, higieniczne!

Przejdźmy teraz do poszczególnych maseczek:



When Berry Dual Gel & Cream Sleeping Mask


Maska posiada bardzo ciekawą konsystencję. Żelowo-kremowa formuła sprawia, że bardzo przyjemnie nakłada się ją na twarz. To bardzo dobrze się ze sobą łączy. Dobrze się również rozprowadza tę maskę po twarzy. Jej konsystencja na skórze to sama przyjemność. Można śmiało zostawić ją na noc, tak jak zaleca producent. To właśnie wtedy da ona najlepsze efekty. Maska ta wchłania się przez noc w skórę i nie trzeba jej zmywać. Rano wystarczy umyć twarz, tak jak zwykle się to robi i można śmiało przechodzić do kolejnych etapów pielęgnacji skóry. 

Jeśli chodzi o zapach, to maska jest przyjemna dla nosa. Nie jest to mocny zapach, dzięki czemu nie będzie on drażnił wrażliwych nosów. Jednak jest on też na tyle charakterystyczny, że zapada przyjemnie w pamięć.  Zdecydowanie umila aplikacje produktu i jej noszenie na skórze. Bardzo mi przypadł do gustu.

A jeśli chodzi o działanie, to muszę przyznać, że maska ta świetnie nawilża skórę. Zmiękcza ją, nawilża, wygładza. Idealna, by zastosować ją przed jakimś ważnym wyjściem lub gdy czujecie, że wasza skóra potrzebuje solidnej dawki nawilżenia. Z tej maski będą zadowolone osoby z cerą suchą, szorstką. To właśnie te osoby, na tej masce mocno skorzystają, choć używać może jej każdy i każdemu mogę ją polecić. Regularne używanie tej maseczki, może dać Wam naprawdę przyjemne efekty, które zadowolone. Bardzo dobrze odżywia i ujędrnia. W maseczce znajdziemy kompleks Berry i komórki macierzyste szarotki alpejskiej, mamy tu również masło Shea i kompleks Vegfruit 6 i adenozynę.  Bez parabenów, sztucznych substancji zapachowych i triklosanu. Maska jest bardzo wydajna.



When Creamy Mud Pore Clarifying & Minmizing Mask


Druga maska zaskoczyła niebieskawą, błękitną konsystencją. Maska jest  gęsta, kremowa, bardzo dobrze rozprowadza się ją na twarzy i dobrze się też twarzy trzyma. Nie spływa ona podczas noszenia. Mimo swojej bogatej, gęstej konsystencji, dość łatwo jest ją zmyć. Co przyznam szczerze, bardzo mnie ucieszyło.  Maska ta ma działanie oczyszczające i ja bardzo lubię stosować ją w duecie z maską u góry. Stosowałam ją kilka razy na całą twarz, ale przyznaję, że najbardziej przypasowała mi nakładana na strefę T. Czyli maskę oczyszczającą nakładałam na czoło, na nos i brodę, a maskę nawilżającą właśnie na policzki, gdzie najbardziej mi się skóra przesusza i taki mix sprawdził się u mnie genialnie.  Działanie maski wyżej już znacie, więc czas opowiedzieć Wam o tej.

Ta maska pachnie obłędzie. Ma piękny, miętowy, orzeźwiający zapach. No totalny przyjemny kosmos, który wciąga. Zachęca mnie wręcz do jej stosowania. Zapach jednak jest delikatny, wyważony, więc też nie męczy, za co ma ode mnie dużego plusika. 

No i szybko przejdźmy do jej działania. Maska ta świetnie oczyszcza skórę i jej regularne stosowanie, naprawdę da solidne efekty.  A przy takim oczyszczaniu skóry, nie wysusza jej! I to jest ogromna jej zaleta. Znajdziemy tu czystą glinkę amazońską oraz olejek eteryczny z mięty pieprzowej. Na twarzy wystarczy trzymać ją od 10 - 15 miniut, ja trzymałam nieco więcej razem z drugą maską i wszystko było jak najbardziej w porządku. Doceniam ją za skuteczne działanie, za delikatny chłodzący efekt, za zwężenie porów. Osoby z cerą tłustą i mieszaną, będą z niej bardzo zadowolone. 

Tak więc mam tu propozycję i dla osób z cera tłustą i dla osób  z cerą suchą lub właśnie z mieszaną. Mix dwóch masek również polecam!


Zapraszam na mój instagram - > https://www.instagram.com/reel/CsiLolxo57V/ Znajdziecie tu rolkę z domowego SPA mojego i mojej siostry z użyciem tych masek. Zobaczcie je koniecznie w akcji!
-----------------------------------------
Współpraca barterowa

Komentarze

  1. Mam ostatnio mocno przesuszoną cerę,więc kupię ten wariant maski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Maska do skóry suchej mnie zaciekawiła, o ile nie ma w niej mięty :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiły mnie te maski, a w szczególności ta do skóry suchej. Muszę ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znałam tych produktów, a wydają się naprawdę ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie ostatnio robiłam porządki w swoich maskach i jakaś nowa bardzo by mi się przydała. Tych, które pokazałaś nie znam, chętnie się zapoznam z tą pierwszą :))
    Pozdrawiam serdecznie, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Great post, thanks for sharing..! I really like the sound of this product has many positive advantages and would also be perfect for my skin :)

    women’s jewelry
    online shopping in Canada

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie to kompletna nowość. Pierwsze słyszę o tej marce

    OdpowiedzUsuń
  8. Słabo znam marki dostępne w hebe, ale muszę to zmienić, bo ta zapowiada się na prawdę nieźle. Przy moich osobistych preferencjach, bardziej zainteresowała mnie ta oczyszczająca maseczka. Muszę zerknąć na nią przy najbliższej wizycie w hebe.

    PS: Bardzo ładny blog!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka