BEAUTYFACE ANTYBAKTERYJNY ZABIEG KOLAGENOWY OCZYSZCZAJĄCY I ZMNIEJSZAJĄCY BLIZNY

Hej!

Witam was wszystkich. Jak tam wam mija ten tydzień? Mam nadzieję, że dobrze, jak zawsze ;D Dziś nieco o zabiegu kolagenowym, oczyszczającym i zmniejszający blizny, który otrzymałam od Beautyface. Byłam bardzo ciekawa, czy tego typu maseczki faktycznie się sprawdzają i jaki będzie efekt użycia takiej maski tylko raz. Wiadomo, pełna kuracja ( która tu składała się z pięciu zabiegów) przynosi efekty zdecydowanie lepsze, niż tylko pojedyncze użycie maski. Czy to jednak oznacza, że nie warto robić takiej maseczki tylko raz? Dziś postaram się odpowiedzieć na to pytanie. Zapraszam do czytania dalej. 


O produkcie:

Hydrożelowa maska do twarzy na bazie naturalnego kolagenu morskiego z dodatkiem alg i błota morza martwego o silnym działaniu oczyszczającym, bakteriobójczym i antyseptycznym oraz poprawiającym strukturę skóry.  Maska stosowana regularnie pomaga pozbyć się bruzd i blizn oraz w walce z trądzikiem. Opakowanie stanowi gotowy profesjonalny zabieg poprawiający strukturę i wygląd skóry.
Przeznaczenie: skóra w każdym wieku ze skłonnością do zanieczyszczeń i wągrów, z rozszerzonymi porami, nierównościami, bliznami i bruzdami, po zabiegu oczyszczenia twarzy, eksfoliacji. Szczególnie polecana do cery mieszanej,   tłustej, łojotokowej. Maseczka używana regularnie może z powodzeniem wspomagać leczenie trądziku młodzieńczego i różowatego oraz pomaga wyrównać powierzchnię i strukturę skóry.


Działanie:

  • antybakteryjnie, antyseptycznie
  • wspomaga oczyszczanie i pomaga pozbyć się toksyn
  • złuszcza martwy naskórek, peelinguje
  • pobudza krążenie, poprawia metabolizm oraz ukrwienie
  • wygładza nierówności, niweluje bruzdy i blizny,
  • łagodzi łojotok i zmiany skórne, reguluje wydzielanie sebum
  • zamyka pory i wygładza skórę
  • poprawia napięcie i elastyczność
  • łagodzi podrażnienia
  • pomaga likwidować trądzik
  • nie wysusza skóry i może być stosowana także do cery suchej i normalnej


Składniki aktywne: naturalny kolagen morski, skondensowany wyciąg z błota morza martwego, algi (bogate w minerały i aminokwasy), algi morskie, olejek eukaliptusowy, Witamina C, alantolina, kwas hialuronowy, olejek różany, ekstrakt z pestek winogron.

Więcej przeczytacie TUTAJ
MASKI SĄ DOSTĘPNE W PROMOCYJNYCH CENACH W DROGERIACH VICA


Moja opinia:

Opakowanie: Paczuszka jaką otrzymujemy, to saszetka szczelnie zamknięta Przez przeźroczyste okienko, zauważyć możemy poskładaną czarną maskę, która jak dobrze widać, umieszczona jest w płynnym serum. Ogólnie całe opakowanie utrzymane jest w błękitnych odcieniach, tak jak logo producenta widoczne na zdjęciu wyżej. Tył niestety jest nieco mniej czytelny. Jeśli ktoś potrafi angielski to bez problemu, czytelnie przeczyta co i jak z maską, polska nalepka niestety ma dość słabą jakość. Da się ją przeczytać, ale nie któym może to sprawić problem. Na całe szczęście mamy bogate informacje na stronie producenta, a więc z łatwością znajdziemy potrzebne nam informacje.  Maseczkę otwieramy nożyczkami i warto zrobić to starannie, tak by się nie oblać serum. Będzie ono nam potrzebne po ściągnięciu maski. Możemy albo jakoś spiąć spinaczem opakowanie, albo przelać sobie serum do miseczki. Opcja z miską jest jednak najwygodniejsza i to ją polecam. Dzięki takiemu opakowaniu maseczka cały czas jest zanurzona w serum, mogę więc wybaczyć lekką zabawę z opakowaniem.

Konsystencja i zapach:  Sama maska zbudowana jest z dość grubego płata żelu. Płat maski jest dość duży, ale zrobiony w taki sposób, że idealnie będzie pasował i do większych i do tych drobniejszych twarzy. Sama posiadam raczej drobną, małą i podłużną buzię więc nieco obawiałam się, czy ten kształt aby na pewno będzie mi pasował. Po ułożeni jej na twarzy okazało się, że jest całkiem dobrze. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić, to szkoda, że maska nie jest troszkę większa jeśli chodzi o tą cześć nosową. Tak, nie było problemu z maską, dobrze twarzy się trzymała i dopasowała się idealnie. Konsystencja maski to po prostu żel, dzięki serum ładnie przyczepia się do twarzy, nie zsuwa się z niej, można spokojnie wykonywać prace w domu czy oglądać jakiś film. Jeśli chodzi o zapach to ciężko go opisać. Jest nieco dziwny, ale gdzieś się gubi i podczas użytkowania, go nie czuć.

Działanie/Efekt: Zacznijmy od tego, jak tą maskę stosować. Twarz należy do zabiegu oczywiście przygotować. Propozycję jak to zrobić, znajdziemy na opakowaniu. Przede wszystkim musimy twarz dokładnie oczyścić i wykonać peeling. To dość ważne, by nasza twarz mogła spokojnie korzystać z dobrodziejstw maseczki. Jeśli o nią chodzi, to przed nałożeniem na twarz, całe opakowanie wkładamy do ciepłej wody na ok 20 sekund. Później wyciągamy maseczkę i kładziemy na nasza twarz. Ja trzymałam ją na twarzy 40 min. Był to bardzo przyjemny i odprężający zabieg. Sama myśl, że nie będę musiała zmywać maseczki mnie odprężała ;D Dlatego tak bardzo lubię maseczki płachtowe. Podczas noszenia maseczki, czuć takie przyjemne ukojenie, można się zdecydowanie zrelaksować. Najważniejsze, że maska nie spada, nie zjeżdża i nie odkleja się od twarzy. Przylega do niej całkowicie. Maska jest naprawdę dobrze nawilżona. Później maseczkę ściągamy i nakładamy pozostałe serum. No i powiem wam szczerze, że nie spodziewałam się takich efektów, po jednym takim zabiegu. po zdjęciu maski byłam szczerze zaskoczona. Skóra zdecydowanie została rozjaśniona oraz mocno nawilżona. To zdecydowanie było widoczne gołym okiem, oraz w dotyku. Mięciutka, gładka skóra, sprężysta. Jednak najbardziej zaskoczyło mnie to, jak wyglądają moje blizny potrądzikowe. Stały się mniej widoczne i spłycone, Miałam taką jedną, która była delikatnie wypukła, teraz jest bardziej płaska. Pory także stały się mniej widoczne. Skóra po tej maseczce faktycznie wygląda lepiej. Jest bardziej promienna, napięta i oczyszczona. Efekt na razie się utrzymuje, skóra nadal jest nawilżona. Oczywiście z każdym dniem efekt jednak słabnie. Ciekawa jestem jednak jak sprawdziłaby się u mnei cała taka kuracja. Na ta maskę jeszcze się pewnie skuszę. 


Do maseczki otrzymałam także żelowe płatki pod oczy:



 Jak widzicie, są one zamknięte w podobnym opakowaniu jak maseczka. Także sa zanurzone w serum. Dodatkowo umieszczone sa na takiej podkładce, dzięki czemu delikatność tych żelowych płatków zostanie zachowana, a one same się nie porwą. Są one przeźroczyste, posiadają złote drobinki, które nie zostają jednak na skórze. Takie płatki po nałożeniu pod nasze oczy dają przyjemne uczucie chłodzenia. Działają zdecydowanie relaksująco, odprężają i dają ulgę po całym dniu. Trzyma się je tak ok 20-30 min i później również jak w przypadku maski, możemy zastosować serum pod oczy.  Skóra jest wygładzona, wyciszona, delikatnie napięta oraz nawilżona. Cienie nie znikają, ale zdecydowanie widać różnicę na skórze. Myślę, że jeśli stosowałoby się takie żelowe płatki w czasie regularnym, to efekt byłby bardzo zadowalający. Po jednym użyciu ciężko się wypowiedzieć coś więcej. 


Znacie te maseczki? Może mieliście okazję je przetestować? Ja z całą pewnością jeszcze po nią sięgnę.


Komentarze

  1. Na tą czarną maskę chętnie bym się skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesting post my dear, thank you for sharing :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba przyznać, że działanie robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A już myślałam, że to maseczka, którą widziałam w Biedronce, ale chyba jednak to nie ta. Czytając ten opis stwierdziłam, że chętnie sama bym się na taką pokusiła. Mam cerę trądzikową i ostatnio usilnie poszukuję jakiejś dobrej maseczki. Niestety wszystko co testuję nie przynosi zbyt dobrych efektów. Najbardziej zachęciłaś mnie zdaniem o spłyconych bliznach potrądzikowych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, dzięki temu co zrobiła ta maska z moimi bliznami, jestem z niej bardzo zadowolona ;D

      Usuń
  5. Looks like really great products!
    www.recklessdiary.ru

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie przetestowałabym te dwa produkty :)
    Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  7. To te maski, w których potem wysyłasz mi zdjęcia i mnie straszysz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, atrakcyjnie w niej nie wyglądałam. Najważniejsze, że działa! :D

      Usuń
  8. Hi! Thanks for visiting my blog! I'm following you too!
    http://asreceitasdamaegalinha.blogspot.pt/

    OdpowiedzUsuń
  9. Hello, sounds very interesting. Have a nice day. Best regards Jana

    OdpowiedzUsuń
  10. Płatki u mnie czekają jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam kiedyś maskę tej marki ale akurat nie ten rodzaj. =/

    OdpowiedzUsuń
  12. sporo o tych produktach czytam ostatnio

    OdpowiedzUsuń
  13. Thanks a lot :D

    OMG so incredible :o I need to try this asap!!!

    NEW DECOR POST | Modern Decor: General Tips For an Amazing Home.
    InstagramFacebook Oficial PageMiguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D

    OdpowiedzUsuń
  14. miałam i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne są te płatki pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. no fajne są te maski, cos sobie zamówię ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. te płatki pod oczy wyglądają zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam tej maseczki, ale robi wrażenie :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. A great entry, I love your blog !!! happy day!!!
    💚💚💚

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam kiedyś płatki pod oczy tej marki, ale nie skradły mojego serca.

    OdpowiedzUsuń
  21. O bardzo jestem ciekawa, jak u mnie by się sprawdziła.
    Te płatki pod oczy, mniej mnie kuszą. :)

    Pozdrawiam
    Birginsen

    OdpowiedzUsuń
  22. Rewelacyjna przydałaby mi się taka, na moje zmęczone oczy!

    OdpowiedzUsuń
  23. Już miałam maseczki tej firmy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka