Nowości! Caudalie Resveratrol-Lift!

Hej!

Dziś chciałabym Wam zaprezentować ciekawe nowości od Caudalie Resveratrol-Lift. Zestaw produktów, który zawiera wegański stymulator kolagenu, naturalny kwas hialuronowy, resveratrol z winorośli, który stymuluje aktywność protein. Piękne opakowania, w moim ulubionym kolorze, estetyczna szata graficzna zapowiada ciekawą zawartość.


Caudalie słynie z resweratrolu, naturalnych cząsteczek, jednych z najbardziej skutecznych w walce ze zmarszczkami. Resweratol otrzymywany jest z pędów winorośli zbieranych we Francji. W różowej linii, którą opiszę Wam poniżej znajdziemy również wegański stymulator kolagenu, który otrzymywany jest z kory mahoniu ze zrównoważonych zbiorów w Afryce w Burkina Faso. Znajdziemy tam również naturalny kwas hialuronowy pozyskany dzięki biotechnologii z glukozy kukurydzianej.

Marka Caudalie wraz z Harvard Medical School stworzyło patent, który ma na celu stymulować naturalną produkcje kolagenu i kwasu hialuronowego. 

Produkty są wegańskie, nie zawierają parabenów, silikonów. Posiadają 97 % składników pochodzenia naturalnego. Wszystkie opakowania nadają się do recyklingu. Kosmetyki te nadają się szczególnie dla osób z cerą suchą i normalną.



Resveratrol[Lift] to linia wyjątkowych produktów, w których skład wchodzi pięć kosmetyków. Nowy patent obejmuje całą gamę kosmetyków, którą za chwilkę wam przedstawię.

Od razu przepraszam za ilość zdjęć, ale się nie mogłam powstrzymać. Opakowania wyglądają tak pięknie, tak elegancko, że z przyjemnością mi się je fotografowało. Szata graficzna jest bardzo prosta, ale wygląda to naprawdę dobrze! Do gustu również przypadło mi logo marki, które swoją prostotą zachwyca i jest tak bardzo trafne. Wszystkie opakowania są funkcjonalne, higieniczne i cieszą oko. No i ten kolor! Z całą pewnością będą się ładnie prezentować na półeczce. 


Silnie skoncentrowane serum koryguje zmarszczki i wygładza owal twarzy.


Serum posiada białą, lekką, jedwabistą konsystencję. Niczym delikatne mleczko. Serum jest rzadkie, ale bardzo dobrze rozprowadza się na skórze. Błyskawicznie się wchłania, wpija w skórę w szczególności, jeśli wasza skóra jest sucha i odwodniona. Nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Skóra po serum jest jedwabista, gładka, ale pamiętajmy, że na serum należy nałożyć krem, by stworzyć okluzję co wzmocni działanie kosmetyku. Produkt posiada do aplikacji dobrze działającą pompkę, którą możemy zablokować.

Zapach jest bajeczny, lekko cytrusowy świeży, łagodny dla nosa. A to za sprawą bazyli, trawy cytrynowej, rumianku, tymianku i kwiatu pomarańczy. To orzeźwiający zapach, który uprzyjemni aplikacje produktu.

Serum poleca się używać na noc, pod krem, ale można również stosować je rano dzięki tej lekkiej konsystencji. Beztłuszczowa konsystencja sprawdza się tu idealnie. Serum Liftingująco-Ujędrniające koryguje zmarszczki i wygładza owal twarzy dzięki wysokiemu stężeniu Resweratrolu z winorośli oraz wysoko skoncentrowanym składnikom aktywnym. Serum podarowałam swojej mamie i jest ona z niego bardzo zadowolona.



Inspiracją dla tego lekkiego, przeciwzmarszczkowego fluidu z masą perłową był Krem Kaszmir. Fluid ujędrnia skórę i nadaje jej natychmiastowy blask.




Ujędrniający fluid kaszmir ma lekką konsystencję, nie zawiera tłuszczów. To lżejsza propozycja niż krem do twarzy. Sprawdzi się idealnie latem, kiedy temperatury są dość wysokie. Jego niesamowite właściwości docenią w szczególności osoby z cerą tłustą czy mieszaną i normalną. Fluid zawiera dwa razy więcej rozświetlającej masy perłowej niż Krem Kaszmir, o którym opowiem Wam za chwilkę. Fluid ujędrnia, nawilża, niweluje zmarszczki. Dzięki zawartości masy perłowej powoduje, że skóra od razu wygląda zdecydowanie lepiej. Posiada piękny, promienny i zdrowy blask. Wiem, że teraz nadchodzi zima, ale mam nadzieję, że sobie o nim przypomnicie latem. Myślę, że wiele osób doceni tę lekką formułę i tak bogate działanie, właśnie przy letnich dniach. Śmiało mogę go polecić również osobom, które na co dzień się nie malują i lubią lekkie kosmetyki, które nie zostawiają na skórze tłustej powłoczki. Skóra po fluidzie posiada ładny blask, ale się nie świeci. Fluid nie przetłuści nam skóry, nie zostawi na niej nieprzyjemnej powłoczki, która długo będzie się wchłaniać. Do tego produkt zapakowany jest w taką zgrabną, wąską tubeczkę, którą łatwo jest mieć przy sobie oraz podczas podróży.  Fluid ten możecie również śmiało stosować pod makijaż. Będzie idealną bazą, która wydłuży jego trwałość.

Zapach jest bardzo podobny do serum opisanego wyżej.

Konsystencja produktu jest bardzo rzadka, a więc należy być ostrożnym przy aplikacji. Tubkę należy naciskać bardzo ostrożnie i delikatnie. Mleczna, biała, jedwabista. Szybko wchłania się w skórę. Zostawia ją gładką, nawilżoną i pełną blasku. Produkt jest bardzo wydajny.





Krem zamknięty jest w podobnej tubce jak fluid. Jest ona nieco mniejsza, ale posiada całkiem podobny aplikator. Tu jednak konsystencja jest nieco gęstsza, dzięki czemu nie musimy tak ostrożnie podchodzić do aplikacji. Formuła kremu pod oczy jest żelowa, bardzo treściwa i moja skóra pod oczami jest z niej zadowolona! Krem nakładam zarówno na powieki, jak i na cienką skórę pod oczami rano i wieczorem. To właśnie to newralgiczne miejsce, w którym zaczynam zauważać pierwsze zmarszczki. Od zawsze też borykam się z cieniami pod oczami. Taka uroda :) Konsystencja jest bardzo treściwa, ale wchłania się błyskawicznie. Jest ona również bardzo wydajna. Bardzo przyjemnie używa się tego kremu, chwilkę po nałożeniu czuć różnicę. Skóra staje się delikatnie napięta, jędrna i widocznie nawilżona, odświeżona. Nadaje się również pod makijaż.

Jeśli chodzi o zapach tego produktu, to jest on bezzapachowy. Nic nie czuje.

Polubiłam się z tym produktem, za to świetne uczucie nawilżenia, świeżości i ujędrnienia. Krem daje widoczne efekty, które mnie zadowalają. Formuła produktu została wzbogacona o wyciąg z komosy ryżowej, co pomaga zwalczać oznaki zmęczenia. Chętnie do tego kremu wrócę, gdy wykończę to opakowanie.



Kuracja przeciwstarzeniowa Nr 1* w nowej formule jeszcze bardziej koryguje zmarszczki i ujędrnia skórę.




Kaszmirowy krem na dzień, zamknięto w eleganckim, szklanym słoiczku, który posiada elegancki pudrowo różowy kolor. Słoik jest wygodnym opakowaniem, do stosowania kosmetyku w domu. Możemy nasz kremik wykorzystać do samego końca.

Krem posiada białą, jedwabistą, średnio gęstą konsystencję. Formuła kremu jest bardzo delikatna, lekka, jednolita. Bardzo przyjemnie aplikuje się krem na skórę ze względu na właśnie tę jego jedwabistość. Krem wręcz sunie po skórze, wchłaniając się błyskawicznie. Nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Już po kilku chwilach można nałożyć podkład i nie musimy się obawiać, że z naszym makijażem stanie się coś złego. Krem podarowałam mojej mamie ze względu na to, że jej skóra jest bardziej wymagająca. Mama jest bardzo zadowolona z tego kremu. Z tego, jak odżywia jej skórę, jak ją rozświetla. Skórę zostawia gładką, miękką w dotyku i odżywioną.

Posiada bardzo delikatny zapach, ledwo wyczuwalny. Dobrze komponuje się z resztą kosmetyków z tej lini. Dzięki opatentowanemu połączeniu resweratrolu kwasu hialuronowego i Wegańskiego Stymulatora Kolagenu Krem Kaszmir niweluje zmarszczki, ujędrnia i wzmacnia skórę. Krem ma ode mnie ogromny plus za tą lekką, ale jakże bogatą konsystencję. No piątka z plusem! 


Regenerująca i wygładzająca pielęgnacja na noc zapewnia piękny wygląd rano.




Krem na noc również zamknięto w słoiczku. Oba kremy jak dla mnie tworzą świetny duet, używane razem, regularnie dadzą efekty, z których będziemy w pełni zadowoleni. Słoiczek ten posiada nieco ciemniejszy kolor, dzięki czemu z łatwością można rozróżnić krem na noc od kremu na dzień. Oba będą pięknie się prezentować obok siebie. Zresztą jak cała seria.

Produkty różnią się zdecydowanie konsystencją. Produkt na noc ma formułę bardziej żelową, gęstsza, treściwszą i bogatszą. Krem na noc to nowo opatentowany produkt z Wegańskim Stymulatorem Kolagenu dla jeszcze większej efektywności. Zawiera w ponad 98% składniki pochodzenia naturalnego. Krem nałożony na skórę wchłania się szybko, ale nie tak błyskawicznie, jak krem na dzień. Skład produktu został wzbogacony o skwalan z oliwek. Krem działa intensywnie w nocy, kiedy nasza skóra się regeneruje. Wspomaga ją swoimi składnikami aktywnymi, dzięki czemu skóra rano jest promienna, jędrna i odżywiona. Ten krem również testowała moja mama i te wszystkie opisy to właśnie jej odczucia. Zauważyła znaczą poprawę stanu skóry i tego jak ona wygląda po przebudzeniu.

Krem pachnie nieco bardziej niż ten na dzień. Zapach jest przyjemny. Bardzo podobny, a raczej taki sam jak serum.




Kosmetyki sprawdziły się naprawdę świetnie. Marka Caudalie po raz kolejny zachwyciła mnie swoimi nowościami. Dajcie znać, czy może mieliście okazję już próbować ich kosmetyki? Słyszeliście już o tej serii?

Komentarze

  1. Ciekawa jestem jak by ta seria sprawdziła się na mojej skórze. Może uda się kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię bardzo markę Caudalie. Obecnie jakoś postawiłam na markę Tołpa

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczarowały mnie te kosmetyki :) Cudowna prezencja <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej serii, ale produkty marki jak na razie bardzo dobrze się u mnie spisały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudeńka, markę znam tylko z kosmetyków z filtrami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawa i kusząca linia kosmetyczna. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie serum chętnie podarowałabym swojej mamie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiłaś mnie tym serum :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ślicznie opakowania 😍
    Serum mnie kusi - ze względu na konsystencję i brak tłustego filmu 😀
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny zestaw :D
    rilseeee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. O marce Caudalie co nieco słyszałam, jednak nie miałam jeszcze okazji używać ich kosmetyków. Ta seria ma bardzo przyciągającą wzrok szatę graficzną i widzę też, że się dobrze sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam okazji poznać tej serii, ale bardzo mnie ciekawi, najbardziej krem pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie prezentuje się ta seria, bardzo chętnie bym ją poznała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kaszmir liftingujący- wow, pierwszy raz słyszę takie określenie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam jeszcze nic tej marki ale sporo dobrego o niej słyszałam i czytała. Wizualnie szata graficzna mnie urzekła. Minimalistyczny design ale wyglada tak elegancko i lusksowo <3 Z chęcią bym je wypróbowała skoro spisują się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. I like resveratrol for my skin. Have a nice day. Best regards Jana

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam jeszcze okazji poznac tej marki, ale przymierzam się do tego. Fluid mnie bardzo zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajne kosmetyki, może będę mieć okazję wypróbować. Cudnie się prezentują na zdjęciach. Świetny pomysł miałaś na sesję z winogronem.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie słyszałam o tej marce wcześniej, ale bardzo mnie zainteresowałaś!

    OdpowiedzUsuń
  20. Słyszałam sporo dobrego o tej marce, chociaż sama nie miałam jeszcze przyjemności testować tych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam tej marki, ale zaciekawiłaś mnie nią :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kusząca linia ;) ja mam ogromną ochotę na wypróbowanie kosmetyków z tej marki, kto wie może skuszę się na tę właśnie linię;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka