Kilka szybkich recenzji na piątkowy wieczór

Hej! 

 Witam wszystkich w piątkowy wieczór. Dziś zapraszam Was na kilka krótkich, zwięzłych, ale konkretnych recenzji. Już miesiąc minął odkąd mam przyjemność testować produkty Oriflame. Produkty te są bardzo różnorodne, a więc myślę, że każdy znajdzie tu dla siebie coś, co go zainteresuje. I ja sama coś dla siebie znalazłam, choć się tego nie spodziewałam. Ciekawi jesteście? Zapraszam na wpis!



Tusz do rzęs The ONE 5-w-1


Maskara zapakowana jest w fioletowe, rzucające się w oczy opakowanie. Na zakrętce, znajdziemy wygrawerowane logo oriflame. Kiedy otworzymy zakrętkę, ukaże się nam sylikonowa szczoteczka, która zdecydowanie zasługuje na pochwałę. Szczoteczka ta należy właśnie do tych, które osobiście bardzo lubię. Wygodnie maluje się nią i te dolne i te górne rzęsy. Dzięki różnorodnej wielkości grzebyczków mogę łatwo dotrzeć i do tych dłuższych i do tych krótszych włosków. Każde z nich są dobrze wy tuszowane. Kolejnym atutem, który pozytywnie mnie zaskoczył, jest kolor tej maskary. To intensywna czerń, która posiada naprawdę głęboki kolor. I nawet w świetle i w słońcu wygląda intensywnie. Często bywa tak, że czarne maskary w słońcu wyglądają na wyblaknięte, czy mają szarawy odcień. Tu jednak kolor jest faktycznie czarny. Maskara nie tworzy na rzęsach też grudek. Tuszuje je jednolitą warstwą. Efekt, jaki możemy nią uzyskać, jest bardzo naturalny. Osobiście jestem fanką takich naturalnych rzęs, a jak to jest u Was? Pewnie, gdybym nałożyła więcej niż dwie warstwy, to efekt byłby mocniejszy. Masakra się nie osypuje i nie rozmazuje w ciągu dnia. Podsumowując, to dobra maskara, która daje naturalny look. Dobrze rozczesuje rzęsy, nie skleja ich, nie osypuje się i nie rozmazuje. Ze zmyciem jej też nie ma większych problemów. Ma też wygodną szczoteczkę, można się z nią polubić!

Oriflame, Love Nature, Body & Hair Oil Avocado Oil


Osobiście z dystansem podchodzę do tego typu olejków, jeśli mają one służyć i do włosów i do ciała. Niestety, ale zazwyczaj tak bywa, że olejki takie moje włosy przetłuszczają. Niestety było też tak i w tym przypadku. Olejek ten, totalnie nie nadaje się do stosowania na włosy cienkie, które lubią się przetłuszczać. Takie włosy posiadam też ja. Może z innymi typami włosów bardziej się polubi. Nie oznacza to jednak, że całkowicie przekreślam ten produkt, ponieważ posiada on jeszcze jedno zastosowanie, które bardziej mnie przekonało. Mianowicie, stosowanie go na ciało sprawdziło się o wiele lepiej. Jeśli chodzi o opakowanie, to olejek otrzymujemy w przeźroczystej, zgrabnej buteleczce. Estetyczna etykietka cieszy oko. Dzięki przeźroczystości butelki możemy śmiało kontrolować zużycie produktu. Mały otwór pozwala na kontrolowanie dawkowania olejku, za co daje ogromny plus. Produkt bardzo ładnie pachnie i ten zapach jest bardzo dużym atutem olejku. Dobrze natłuszcza skórę, daje jej piękny połysk i zdrowy blask. Jest mega przyjemny w aplikacji. Nada się świetnie do masażu ciała. Umili zdecydowanie wieczorną rutynę, a w dodatku będzie miał dobre działanie dla naszej skóry. Chciałabym też pochwalić olejek, ponieważ nie jest tłusty, ani lepki. Po krótkim masażu się wchłania. Przyjemnie wygładza skórę. Myślę, że taki olejek znajdzie wiele swoich wiernych fanów. Nada się do stosowania przez cały rok. W lato również będzie posiadał swoje atuty, szczególnie przy opalaniu. U mnie do włosów się nie nadał, ale do ciała jak najbardziej.


Oriflame, Royal Velvet


Krem ten zainteresował mnie swoim opakowaniem, które wygląda naprawdę ładnie i elegancko. Jak dobrze można zauważyć, kolor jest dokładnie taki sam, jak kolor opakowania maskary. Plastikowy słoiczek kremu, wyciągnęłam z kartonika, który posiada ten sam kolor oraz podobną i spójną etykietę. Oczywiście krem został zabezpieczony sreberkiem. Produkt jest kremem dedykowanym na noc, o zaskakująco lekkiej, satynowej konsystencji. Polubiła się z nim moja mama, która właśnie lubi takie konsystencje kremów. Nie posiada on całkowicie białego koloru. Widać delikatne różowawe zabarwienie. Krem jest bardzo wydajny, ponieważ już niewielka jego ilość jest dla skóry satysfakcjonująca. Posiada on bardzo ładny, przyjemny dla nosa zapach. Nie wyczuwam tu konkretnych nut. Jest on taki właśnie kremowy. Delikatny, subtelny, można się z nim polubić. Aplikacja kremu jest przyjemna. Czuć go na skórze, czuć, że nawilża. Szybko się jednak wchłania i nie zostawia na niej tłustej warstwy. Jest to raczej krem, którego nawilżenie czuć, wtedy gdy nałoży się go na skórę. Rano ona wymaga już nawilżenia. Dla mnie to niestety za mało, za to moja mam używa i nie narzeka! Wiadomo, każda skóra ma inne wymagania. Jeśli więc nie posiadacie większych problemów, lubicie lekkie kremy na noc o przyjemnej konsystencji, to będziecie zadowoleni. Dla mnie niestety to za mało.


Oriflame, Milk & Honey Gold, Smoothing Hand Scrub


I teraz mam dwa produkty, które bardzo mi sie przydały. Najpierw zacznijmy od scrubu do rąk. Niestety, ale poprzez używanie dużej ilości płynów dezynfekujących do rąk ( nawet przed tym, co się teraz dzieje, używałam ich za dużo ), moje ręce są mocno przesuszone. Nie mam na nich żadnych ranek, ale są po prostu suche. Zresztą, zwykłe codzienne czynności, również wysuszają mi skórę na dłoniach, a po prostu ich smarowanie, nie zawsze pomaga. Scrub zamknięty jest w tubie, której etykieta mocno rzuca się w oko. Motyw przewodni mleka i miodu jest tu dobrze zauważalny. Opakowanie jest ładne, poręczne, wygodne w użytkowaniu. Miękka tuba dobrze współgra. Konsystencja produktu jest dość gęsta. Koloru kremowego, z peelingującymi drobinkami. Są one na tyle delikatne, że nie ranią, nie kłują, nie robią krzywdy, ale na tyle odpowiednie, że pomagają w peelingu dłoni. Złuszczają odpowiednio naskórek. Produkt jest przyjemny w użyciu i bardzo wydajny, starcza na wiele użyć. Osobiście, używałam go dwa razy w tygodniu. Po zastosowaniu dłonie były gładkie, przyjemne w dotyku. Były miękkie, delikatne i takie milusie. Peeling posiada również piękny zapach, który pozostawał na dłoniach. Produkt jest dość delikatny, a więc świetnie nada się dla osób z dość wrażliwymi dłońmi. Bałam się, że będzie podrażniał, ale nic z tych rzeczy. Bardzo przyjemny produkt, który po prostu działa!


Oriflame, Soft Caress, Nourishing Hand Cream


Drugim produktem, który wyjątkowo przypadł mi do gustu, jest krem do rąk o mega przyjemnej konsystencji. I tu również mamy miękką tubkę, która bardzo dobrze współpracuję podczas używania. O dość jasnym kolorze, która jednak z czasem troszkę się pobrudziła, ale to nic nie szkodzi. Etykieta ładna i przyjemna dla oka. Krem posiada bardzo fajną konsystencję, przez którą tak go polubiłam. Niewielka ilość produktu, wystarczy, by poczuć ukojenie. Krem bardzo ładnie pachnie. Zapach jest delikatny, miły i bardzo relaksuje. Zapach raczej należy do tych kwiatowych, jest naprawdę fajny i można się z nim polubić. Zostaje na dłoniach po zastosowaniu. Ku mojemu zaskoczeniu, bardzo chętnie po ten kremik sięgam. Ma w sobie coś takiego, że naprawdę używa się go z przyjemnością. Otwarcie na klik ułatwia sprawę aplikacji, nie tylko w domu, ale także w podróży. Świetnie sprawdzi się zarówno zima, jak i latem. Szybko się wchłania w skórę, zostawiając ją zmiękczoną, wygładzoną i taką przyjemną w dotyku. Produkt sprawdził się u mnie bardzo dobrze, co mnie naprawdę zaskoczyło. Nie spodziewałam się, że będę tak zadowolona z kremu do rąk. To naprawdę dobry krem, który nawilża porządnie skórę. Krem nie działa tylko na chwilkę. Z czasem zauważyłam również poprawę stanu mojej skóry. Myślę, że miał na to wpływ i ten krem i scrub opisany wyżej.


Wszystkie produkty znajdziecie na stronie Oriflame.
Znacie coś z tego zestawienia?

Komentarze

  1. Tusz do rzęs mnie zaciekawił. Fajne są takie krótkie recenzje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że będa częściej się pojawiać :D Tusz polecam

      Usuń
  2. Markę Oriflame bardzo lubię ,natomiast nic z Twojego zestawienia nie miałam ☺
    Szkoda że krem nie sprawdził Ci się za dobrze - rzeczywiście opakowanie jest bardzo ładne ☺
    Po za olejkiem,chętnie wypróbuję całą resztę ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za to u mojej mamy sprawdził się dobrze. Zawsze to na blogu powtarzam, to tylko moja opinia, a niestety każdy z nas jest inny i coś nie pasuje mi, ale komuś innemu może ;D Opakowanie super :D

      Usuń
  3. Tusz do rzęs oraz produkty do rąk bardzo mnie zainteresowały. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam żadnego z tych produktow :D
    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten tusz do rzęs mam w zapasach, ale jeszcze go nie używałam. Jestem bardzo ciekawa, jak się u mnie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiła mnie maskara.Od czasu do czasu korzystam z kosmetyków tej firmy. Śliczniutkie osłonki na kwiaty, tworzą miły klimat! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też mam straszny podblem z przesuszeniem rąk od tego ich ciągłego mycia mydłem i środkami do dezynfekcji. Smaruje jakimiś krememi ale mało to daje. Co prawda za firmą nie przepadam ale skoro Tobie ten scrub pomaga to może i ja się w niego zaopatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam tylko scrub do rąk, bardzo sobie go ceniłam. Pozostałych nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mega mnie zaskoczył, nei spodziewałam się takiego działąnia :D

      Usuń
  9. Kosmetyki Oriflame mało mi są znane i nie wiem czy kiedyś je wypróbuję, ale ciekawe te produkty:) Może głupio pisać, bo nie dotyczy to treści wpisu, ale tak mi się spodobała ta słodka doniczka "kotek?":) gdzie można taką dorwać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w biedronce były :D I był na nie dosć duży szał ( nie ma się co dziwic :D )

      Usuń
  10. Już dawno nie używałam kosmetyków tej firmy ☺

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię produkty z oriflame! Kiedyś bardzo często je zamawiałam, teraz ilość zamawianych produktów trochę się zmniejszyła. Ten tusz do rzęs jest rewelacyjny, sama go miałam i również polecam!

    Pozdrawiam, http://www.carpe--diem.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie Oriflame jakoś zniechęciło, nie przepadam za katalogami, a z tym mi się kojarzy. Podoba mi się szczoteczka tej mascary, takie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta maskara podobno jest fenomenem jeśli chodzi o Oriflame :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oriflame jak każda firma ma swoje lepsze i gorsze produkty. Ale ile konsumentów tyle oczekiwań.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba miałam ten krem do rąk lub jakiś podobny :D resztę tylko kojarzę z katalogów. Z serii Milk&honey polecam scrub do ciała i maskę do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dawno nie używałam kosmetyków z Oriflame. Bardzo fajne recenzje i zaciekawił mnie oczywiście tusz do rzęs.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cool post! I don't know this products.

    https://www.biigthais.com/

    Kisses ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten tusz jest genialny, kiedyś miałam okazję go używać i super się on u mnie sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. o tak go nie próbowałam, chyba bede musiała wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Koleżanka polecała mi ten krem do rąk Oriflame :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Moje pierwsze skojarzenie z kremem do twarzy też było takie, że wygląda naprawdę elegancko jak z wyższej półki ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię tusze z serii the one - naprawdę są świetne!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. I really like the Oriflame Mascara. I got it in a beauty box a few months ago and I've been really impressed with the quality xo

    Makeup Muddle

    OdpowiedzUsuń
  24. Great products share,I prefer this mascara, very high quality :)

    prosphairshop Human Hair human hair Wigs

    OdpowiedzUsuń
  25. Może bym się zainteresowała, gdybym znała jakąś konsultantkę Oriflame. Ale nie znam, więc pozostanę przy innych firmach, dostępnych w drogeriach :)

    OdpowiedzUsuń
  26. All the products look great, especially the hand scrub.

    Kisses

    OdpowiedzUsuń
  27. Znam tusz do rzęs, olejek oraz scrub do dłoni i wszystkie te kosmetyki lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja jak do tej pory nie miałam w ogóle styczności z marką Oriflame, ale scrub do rąk prezentuje się kusząco :)

    zofia-adam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Miałam ten scrub do ciała. Muszę go kupić ponownie, bo bardzo go polubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Miałam ten krem do rąk i w ogóle od pierwszego użycia się z nim nie polubiłam. Miałam też tusz do rzęs i był w porządku :) ale o wiele bardziej lubię No Compromise od Oriflame. Fajniej się zmywał

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka