S.O.S dla skóry - Topestetic

Hej 


Powoli idzie zima, każdy kolejny dzień jest odrobinkę chłodniejszy. I, mimo że krążą po świecie plotki, że tegoroczna zima będzie ciepła, to jednak wciąż będziemy odczuwać zimno. A nasza skóra, tego nie lubi. Dlatego tak ważne jest, aby porządnie zadbać o naszą skórę twarzy. I dziś chciałabym Wam opowiedzieć o świetnym kremie o działaniu naprawczym. Co więcej, jako wisienkę na torcie, opowiem Wam o świetnej bombie do kąpieli!

SOS Rescue Cream - Krem ochronny o intensywnym działaniu naprawczym.



Klasycznie, krem schowany jest w kartonie. Czerwonym, z widocznym S.O.S. Z tyłu znajdziemy różne informacje na temat produktu. Z kartonu wyciągamy dość ciekawą tubkę, która jest mega wygodna w użytkowaniu. Pozytywnie mnie zaskoczyła. Tubeczka stoi na zakrętce, dzięki czemu nigdy nie mam problemu z wydobywaniem kremu ze środka. Tubka jest białego koloru i tu również zaznaczono S O S, w odwrotnej kolorystyce. Wciąż jednak rzuca się w oczy. Tubka zakończona jest aplikatorem, który działa sprawnie, nienagannie. Wydaje dość małe porcje produktu, dzięki czemu pozwala nam kontrolować odpowiednią dawkę produktu. Kremu zawsze na twarz możemy dołożyć, jeśli czujemy taką potrzebę. Już po kilku użyciach, szybko się orientujemy, ile pompek jest dla nas odpowiednie. Aplikator jest mocno zakręcony, a raczej zaciśnięty, przez co nie ma możliwości, by sam się odkręcił. Takie opakowanie jest nie tylko funkcjonalne i ładne, ale też bardzo higieniczne. No i przyjemnie leży w dłoniach, więc użytkowanie tego kremu to sama przyjemność. Świetnie też sprawdzi się podczas wyjazdów. Taką tubkę, łatwo jest schować do kosmetyczni.

Krem nie posiada szczególnego zapachu. Należy do tych bezzapachowych. Wiele razy już na blogu wspominałam, dzięki temu wiem, że w kremie nie ma dodanych zbędnych składników, które dają tylko zapach.





Krem ma bardzo lekką formułę. To produkt, którego konsystencja jest raczej pośrodku, ale jednak bardziej w stronę rzadką. Mimo to nie rozlewa się, trzyma się swojej formy. Bardzo szybko się wchłania. Wręcz błyskawicznie wpija się w skórę, nie zostawiając na niej lepkiej warstwy. Zostawia skórę gładką, delikatnie śliską. Krem jest wydajny. Nie trzeba używać dużej ilości produktu, skóra go wchłania. Dzięki temu jest wydajny. Skórę delikatnie uspokaja.

Właśnie za to lubię ten kremik. Mam cerę mieszaną, ale ona uwielbia się przesuszać w niektórych miejscach. Ciężko nad tym zapanować i dobrać odpowiednie kosmetyki. I właśnie teraz, nastał taki okres w moim życiu, gdzie te suche skórki lubią się pojawiać. Uwielbiam po zmyciu makijażu, nałożyć ten krem na moją twarz. Czuję wtedy taką ulgę, czuję, że skóra jest odpowiednio nawilżona, bez tej nieprzyjemnej lepkiej warstwy. Krem Działą cuda w ciągu noc, dzięki temu rano budząc się, skóra wciąż wygląda dobrze. S.O.S od Phformula nada się też idealnie pod makijaż, właśnie dzięki temu, że się tak wchłania. Podkład na tym kremie wygląda bardzo naturalnie. Nie przedłuża jednak wytrzymałości makijażu.

Krem zawiera kwas hialuronowy, mocznik i witaminę E. Te składniki zagwarantują wam świetne efekty. Co ciekawe krem też można stosować na usta. Czy nie jest to idealna propozycja na zimę? Podczas regularnego używania produktu, krem poprawia wygląd skóry. Idealny dla każdego, ale w szczególności polecam go osobą, które borykają się z problemami suchej skóry, atopowego zapalenia skóry. I jeszcze jedno. To świetny krem po mezoterapii, po osoczu bogatopłytkowym, czy po innych zabiegach inwazyjnych. Polubicie się z nim!

Oh TomiMermaids Star



A na deser, mam dla was kosmiczną kulę do kąpieli! Bardzo żałuję, że nie posiadam wanny, bo wzięcie kąpieli z tą kulą, byłoby samą przyjemnością. Osoby, które tak jak ja posiadają tylko prysznic, wcale nie muszą rezygnować z takich przyjemności! Sama użyłam kuli, do SPA dla moich stóp. I taka kula starczyła mi na trzy użycia. I powiem Wam, że to byłą dobra decyzja, by właśnie w taki sposób wykorzystać ten produkt. Taka ilość tej przeuroczej kuli, w zupełności wystarczyła, by odpowiednio wypielęgnować moje stopy. W tym poście będzie chyba królowało słowo "nawilżenie", ale i ta bomba ma taką moc. Nada się dla każdego. Nie ma tu żadnych ograniczeń. Obojętnie czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, dzieckiem czy dorosłym, możesz skorzystać z takiego przyjemnego zabiegu. Czy do kąpieli, czy do manicure, czy pedicure jak ja. Odpręża, pozwala się zrelaksować, posiada piękny aromat, który wypełnia naszą łazienkę. Jest to aromat róży drasceńskiej. Co ciekawe, kula ta ma dość tłustą formułę. Jest lepiąca, ale bardzo dobrze się ją dzieli i dobrze rozpuszcza się w wodzie.

Taka bomba do kąpieli zmiękcza skórę. Po takiej kąpieli wasze ciało będzie mięciutkie i gładziutkie. Jeśli więc potrzebujecie się odprężyć przed imprezą, ważnym spotkaniem lub po ciężkim dniu, skuście się na takie dobrocie. Będziecie zachwycać się własną skórą.

Produkt jest odpowiednio zapakowany. Bardzo szczelnie, higienicznie. Na około kosmicznej bomby od oh!Tomi, znajdziemy piękną etykietkę, która mieni cię i świeci. Piękne obrazki, zdecydowanie cieszą oko, ufo na kodzie kreskowym skradło moje serce. I na takiej kuli znajdziemy opis produktu, skład, datę przydatności. Kula ta kosztuje 20 zł. Spokojnie starczy na dwie kąpiele! A więc pozwólcie sobie na mały luksus w domu. Pamiętajcie o chwili dla siebie!



Wszystkie te dobrocie znajdziecie na Topestetic.pl, które jak zawsze rozpieszcza próbkami, które z przyjemnością wykorzystam. Są idealnie do mnie dobrane!

Znacie produkty? Znacie ten sklep?

Komentarze

  1. Krem i kula do kąpieli bardzo mi się spodobały :) Uwielbiam umilać sobie kąpiel :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam sklepu, ani tych kosmetyków.
    Warto je mieć na uwadze, skoro polecasz💙
    A o zimie wszyscy mówią, że ma być sroga.
    Pożyjemy, zobaczymy ☃️
    Pozdrawiam serdecznie na miły weekend 🙋🌻☕🍁🌼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to polecam poznać sklep, mają super produkty dobrej jakości ;D

      Usuń
  3. Ja też mam mieszaną cerę więc używałabym takiego kremu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wannę i taka kula do kapieli na pewno mi się przyda:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam kule do kąpieli- tak, jestem szczęśliwą posiadaczką wanny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja właśnie słyszałam, że ma być zima dziesięciolecia. Czyli co człowiek, to inna prognoza :D Będzie co ma być, ale dobrze jest być przygotowanym na zimowe zimno. Choć akurat tych kosmetyków nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie używałam tyhc produktów :D
    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Kule do kąpieli nie stosuje, wole sól, ale ostatnio na rynku pojawia się ich co raz to więcej :) muszę przetesować, bo podobno też dobrze umilają czas ☺ Jesli chodzi o próbki - kto ich nie lubi! ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam produkty mające uprzyjemnić kąpiel :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hi! Interesting products. I would like to try Sos rescue cream.
    I hope you´ll visit my blog soon. Have a nice day!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kosmiczna kula do kąpania świetnie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem zachwycona kulą, chętnie bym ją wypróbowała.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Swietne opakowanie z tym wielkim napisem sos

    OdpowiedzUsuń
  14. Masz taką cerę jak ja - jeśli u Ciebie się sprawdza, to u mnie pewnie też :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mięciutkie gładziutkie ciało po kąpieli to kontynuacja kąpielowych przyjemności:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Za każdym razem kiedy widze taką kulę, ubolewam że mam kabinę prysznicową.

    OdpowiedzUsuń
  17. Lovely post dear! Have a great week! xx

    OdpowiedzUsuń
  18. kula najbardziej w moim guście:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Kula do kąpieli najbardziej mnie zaciekawiła :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka