Pielęgnujący płyn micelarny do cery wrażliwej i nadwrażliwej!

Cześć!


Jakoś tak ostatnio sporo u mnie o płynach micelarnych, ale w ostatnim czasie ( a raczej nie ostatnim bo trochę już minęło ;D) testowałam różne warianty. I dziś do tej gromadki dociera płyn micelarny od NIVEA dokładnie pielęgnujący wariant dla cery wrażliwej i nadwrażliwej. Produkty Nivea zawsze miło mnie zaskakiwały, więc z chęcią sięgnęłam po kolejny ich produkt. No i jestem z niego zadowolona. Lubie takie produkty, dzięki którym szybko mogę oczyścić twarz. Wiadomo jednak jak to jest z produktami, jest dużo dobrych firm, które oferują nam masę produktów. Czy warto wiec wyszczególnić produkt od Nivea? Czy jest on na tyle dobry by sięgnąć po niego w sklepie? Zapraszam do czytania dalej!



Od producenta:

  • Usuwa makijaż z twarzy i oczu, oczyszcza jednocześnie nawilżając skórę. Stosowany razem z kremami z linii NIVEA Sensitive. Pomaga zredukować 3 oznaki wrażliwej skóry:
    1. zaczerwienienie
    2. odczucie napięcia skóry
    3. suchość.

    DZIAŁANIE

    Pielęgnujący płyn micelarny do cery wrażliwej to pielęgnujaca formuła z Dexpanthenolem i Olejkiem z pestek winogron:
    • głęboko oczyszcza dzieki niezwykle skutecznemu i łagodnemu kompleksowi oczyszczającemu
    • nawilża i odświeża skórę
    • nie zawiera parabenów, barwników, substancji zapachowych i alkoholu.
    Rekomendowana cena detaliczna 14,49zł/200ml



Moja opinia:

Płyn zamknięto w przeźroczystej, plastikowej butelce, która umożliwia na bieżąco obserwować zużycie produktu. Z tyłu znajdziemy naklejeczkę z opisem produktu, a z przodu duże logo producenta i kilka ważnych informacji, które są szczególnie potrzebne przy samej chwili zakupu. Ładnie wyprofilowane opakowanie ułatwia użytkowanie, jest bardzo wygodna. Otwór dozownika również posiada odpowiednią wielkość i jego dozowanie nie jest zbyt uciążliwe. Nic za dużo się nie wyleje. ( a często przy różnego rodzaju tonikach i płynach spotykam się z za dużymi otworami i dużo produktu tak zmarnowałam)  Ogólnie fajne opakowanie i widać, że zadbano o jego wygląd i funkcjonalność.

Nie czuję żadnego konkretnego zapachu. Raczej taki delikatny, przyjemny dla nosa aromat, który nie utrzymuje się na skórze. Już wiele razy wspominałam, że lubię kiedy kosmetyki pachną, ale jeśli nie posiadają zapachu to też nie jest źle. Jest to raczej obojętny dla mnie punkt. Najważniejsze by zapach mnie nie odrzucał, a  ty się z czymś takim nie spotkałam.
Konsystencja to klasyczna, przeźroczysta woda. Jednak bardzo fajnie pracuje się nią na naszej twarzy, o czym wspomnę niżej.


Ja mam wariant dla cery wrażliwej. I właśnie ta wrażliwa cera jest dość kapryśna co dla takich płynów. Zazwyczaj średnio zmywają twarz i trzeba mocno nimi nią pocierać i to zazwyczaj zniechęcało mnie do płynów. I właśnie w tym punkcie zaskoczyła mnie mocno NIVEA. Byłam szczerze zaskoczona z jaką łatwością płyn domył cały podkład, cienie, cały makijaż, bez mocnego pocierania twarzy. Wystarczył dobrze nasączony wacik by lekko przecierając twarz ją domyć i to porządnie. Tu produkt też zyskuje na wydajności! Produkt nie rozmazuje makijażu po całej twarzy, ale dobrze go domywa. Zostawia skórę czuściutką i możemy od razu nakładać krem na twarz. Nie zostawia na niej też tłustej warstwy. Nie lepimy się po nim ;D
Jeśli chodzi o demakijaż oczu to płyn nie piecze i nie podrażnia naszych "patrzałek". Jestem osobą noszącą soczewki i nic się nie dzieje. 
Nie ma uczucia ściągnięcia. Twarzyczka jest nawilżona, znika uczucie suchości.  Twarz pozostaje miękka, delikatna, przyjemna w dotyku. Nie pozostają na twarzy, żadne czerwone ślady. A wrażliwe osoby, wiedzą jak to często bywa po przejechaniu płatkiem po twarzy ;)

Jestem z niego bardzo zadowolona. Skóra jest oczyszczona w stu procentach, domywa nawet mocny makijaż, butelka jest funkcjonalna, sprawdza się przy cerze wrażliwej w stu procentach. Jeśli więc szukacie produktu, który odświeży waszą skórę, oczyści ją i pozostawi przyjemne uczucie, a dodatkowo posiadacie wrażliwą cerę, możecie śmiało w niego zainwestować. Jest bardzo wydajny, więc te 15 zł to nie majątek. Polecam!


Komentarze

  1. Brzmi ciekawie, może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy go nie miałam , ja lubię bardzo demakijaż w formie mleczka , szczególnie produkty z Ziajii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja uwielbiam chusteczki do demakijażu :P raz dwa i po sprawie

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo ostatnio o tych micelach :)
    Muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się co raz bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie ze się sprawdził, aktualnie mam Mleczko oczyszczające Nivea :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Excellent post (as always)!Thank you

    OdpowiedzUsuń
  8. ja używam tonik i jestem z niego zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  9. Tego jeszcze nie miałam ale wygląda fajnie pewnie go niedługo kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wole swoj z garniera :)
    Mogłabys u mnie poklikac w ostatnim ? https://marrstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie używałam tego produktu, ale z chęcią go przetestuję, lubię Nivea'ę ;)

    http://crafty-zone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. muszą go przetestować ;)

    nowy post, zapraszam:
    ewamaliszewskaoff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, że radzi sobie nawet z mocnym mejkapem :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka