SATTVA INCENSE SANDAL

Hej! 

 Dziś będzie coś dla duszy, dla relaksu, odprężenia się. Dla zdrowotności, dla psychiki, dla nas samych. Mowa tu o kadzidełkach. Tak prosta, mała rzecz, posiada szereg różnych właściwości i zastosowań. Zawsze miałam jakieś ciągotki do kadzideł. Ciągnęło mnie do nich i właśnie w tym momencie, kiedy piszę dla Was tego posta, zapalam sobie jedno kadzidełko o zapachu drzewa sandałowego. Chciałabym Wam opowiedzieć, dlaczego warto to robić, zapraszam!

 
Czy wiecie, że Ajurweda to system medycyny indyjskiej rozwinięty w starożytności? Jest ona uznana przez Światową Organizację Zdrowia za najstarszy system opieki zdrowotnej. I ciekawostką jest tu również fakt, że jest to medycyna niekonwencjonalna, wykorzystująca chirurgię. Procedury tej medycyny oparte są na ziołach oraz roślinach, których niesamowite właściwości, znane są w Indiach od starożytności. Dla chętnych polecam wgłębić się w tę tematykę w wolnym czasie. To bardzo interesujący temat, który potrafi wciągnąć. 
Osobiście o Ajurwedzie usłyszałam już jakiś czas temu, przy okazji poznawania jakiegoś kosmetyku. Okazało się, że świetnie zadziałał. To były również moje pierwsze kroki z kosmetykami naturalnymi. I skoro jego działanie było tak skuteczne, chciałam się dowiedzieć czegoś więcej o tym magicznym słowie, które okazało się "Nauką o życiu". I wciągnęłam się. 
Jeśli śledzicie mojego Instagrama, na którego Was serdecznie zapraszam: @lexaandra, to już wiecie, że od jakiegoś czasu testuję anyżkową wcierkę od Sattva! Oczywiście i o tej wcierce pojawi się u mnie post. Dziś jednak chciałabym Wam opowiedzieć co nieco, o ich kadzidełkach. 


 Słowo sattva oznacza dobro, pozytywność, prawdę, zdrowie, pogodność, holistyczne spojrzenie na świat, twórczość, konstruktywność, równowagę, pewność, pokój, czystość, wewnętrzną potrzebę Dharmy i Jana (wiedzy).


Pierwszym fajnym faktem o kadzidełkach tej firmy jest to, że są one ręcznie wyrabiane. Zwijane na bambusie z tradycją sięgająca 400lat. Uważam, że takie właśnie tradycje powinno się pielęgnować, bo coraz częściej wszystko tworzone jest mechanicznie. Przez co jednak urok gdzie się zatraca. Kadzidła wytwarzane są z esencji kwiatów, ziół, drewna, żywic roślinnych i miodu. Nie zawierają one syntetycznego zapachu. Możemy cieszyć się kunsztem wykonania i prawdziwością zapachu oraz doznań, które zdecydowanie kadzidło nam dostarczy.

Moje kadzidełka są o zapachu drzewa sandałowego. To zapach bardzo dobrze mi znany. Drzewo sandałowe ma tak świetne właściwości. Pierwszą właściwością takiego kadzidełka jest-relaks i odprężenie. Wieczorami, kiedy mam ochotę odpocząć, pomyśleć, oczyścić się i zrelaksować, uwielbiam zapalić sobie kadzidełko. Jestem osobą, która jest bardzo czuła na zapachy. Zapamiętuję je i uczucia z nimi związane. Czasami nawet niektóre moje wspomnienia powiązane są z zapachami, macie tak?

Zapach drzewa sandałowego jest bardzo charakterystyczny, dość intensywny, ale dla mnie niezwykle przyjemny. Nie jest jednoznaczny, raczej wciąga, intryguje, a jednak wciąż nie dusi. Ten zapach zdecydowanie poprawia samopoczucie, uspokaja, pomaga się wyciszyć i zrelaksować. Świetny więc będzie po ciężkim dniu, gdzie człowiek goni za wszystkim i wciąż brakuje mu czasu. Polecam również osobą, które łatwo się denerwują i przez to też nie mogą zasnąć. Kadzidełko to pomaga zasnąć, więc jeśli borykacie się z takimi problemami, możecie śmiało się skusić. Świetnie też pomaga się skoncentrować i wspomaga procesy twórcze. Jako ciekawostkę też dodam, że kadzidła z drzewa sandałowego w różnych częściach świata są doceniane właśnie dzięki tym właściwością i to od wielu, wielu lat.


Właściwości takiego kadzidełka jest naprawdę wiele. Regularne palenie kadzidełek może nam pomóc ukoić nerwy. A to przełoży się na nasze zdrowie, które jest przecież tak ważne. Uwielbiam kadzidła za nastrój, który budują. Pozwalają mi się wyciszyć, zrelaksować i po prostu odpłynąć na chwilkę w inny świat. Lubię też obserwować palące się kadzidło i spokojny dym unoszący się do góry powoli. Jeśli praktykujecie medytacje, to i do tego polecam takie ręcznie robione kadzidełka.
A jeśli nie drzewo sandałowe, to na stronie Sattva znajdziecie różne inne propozycje. Może coś przypadnie Wam do gustu. Za cenę 10 zł, dostaniecie piętnaście kadzidełek, a więc cena jest bardzo niska, jak za tak świetną jakość. Kadzidełko zgodnie z obietnicą producenta pali się 60 min. Wypala się równo, a popiół opada sobie na deseczkę. 


 Dajcie znać, czy lubicie kadzidełka!

Komentarze

  1. Ja niestety fanka kadzidełek nie jestem ;p mam wrażenie ze mnie dusza ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od czasu do czasu palę sobie kadzidełka. Tych jeszcze nie miałam, więc chętnie wypróbuję. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie rzeczy ;D
    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja dawno nie miałam kadzidełka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno nie miałam kadzidełka, ale lubiłam je 😃
    Teraz się przerzuciłam na świece zapachowe 🙂
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie paliłam kadzidełek, o wiele bardziej wolę świeczki :)

    zofia-adam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam kadzidelka i nie znałam też Ajurweda.
    Nazwa firmy fajna, z przekazem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja zbytnio nie przepadam za kadzidełkami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bardzo lubię kadzidełka :D Kiedyś często takie kupowałam :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Lata nie widziałam kadzidełek. Jak byłam mala mama zawsze je paliła w domu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja ostatnio się zakochałam w Palo Santo!Rozluźnia mnie ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię kadzidełka i chętnie bym je paliła non stop... niestety inni domownicy nie podzielają mojej do nich miłości... :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Napiszę króciutko- uwielbiam ten zapach, od zawsze:)
    Serdeczności zostawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Raczej nie używam kadzidełek 😊

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś miałam hopla na punkcie kadzidełek :), a potem mi przeszło. Może się na jakieś skuszę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czasami kadzidło aromaterapeutyczne różnych marek wytwarza tak dużo dymu, że dusi się. Mam nadzieję, że ten produkt nie.
    Cudowna informacja.
    Pozdrowienia z Indonezji 🙂

    OdpowiedzUsuń
  17. Wieki nie miałam żadnych kadzideł, a kiedyś był to hit. Zapach drzewa sandałowego znam i lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię kadzidełka i mam kilka różnych zapachów. Tych jeszcze nie testowałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Całe wieki nie sięgałam po kadzidełka ;) Przerzuciłam się na woski zapachowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. kadzidełka i zapachy są u mnie w domu praktycznie w każdym pomieszczeniu!:) uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie lubię kadzidełek, bardzo nie lubię. Zawsze mnie nużą i powodują potworny ból głowy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Od czasu do czasu chetnie pale kadzidełka i palo santo, myśle że w pewien sposób mnie wyciszaja :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. nie miałam nigdy takich kadzidełek, ale mój tata już tak i je uwielbiał :D a mi to zawsze tak śmierdziało trochę haha ;D wolę świece i ewentualnie tarty lub olejki eteryczne

    OdpowiedzUsuń
  24. lubie zapach ale kadzidelek nie bardzo lubie

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja kiedyś uwielbiałam kadzidełka, teraz nie miałam ich od kilku lat, przerzuciłam się na świece i olejki eteryczne :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ajurwedą się troszkę zainteresowałam, ale jeszcze nie tak bardzo, jakby tego chciała. Kadzidełek nigdy nie próbowałam. Bałam się, że duszą, ale skoro tak nie jest - pora wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka