Love Beauty and Planet - róża oraz masło muru-muru

Hej!


Jakiś czas temu, wprowadziłam w swoje życie pielęgnację produktami Love beauty and planet. Wersją z różą oraz masłem muru-muru. Pięknie pachnąca seria potrafi zauroczyć. Ma swój urok! Tak samo jak opakowania, które mają piękne etykiety przyciągające wzrok. To moje pierwsze spotkanie z tą marką. I dziś opowiem wam, jak to spotkanie przebiegło i czy jestem zadowolona!


Poznaj sposób na zachowanie żywego koloru włosów farbowanych oraz gładką i elastyczną skórę. Nasze receptury z pochodzącym z Amazonii masłem muru muru znanym z właściwości odżywczych i nawilżających pomagają odżywić suchą skórę, a włosom farbowanym nadają intensywny połysk. Otul swoją skórę delikatnym aromatem ręcznie zbieranej bułgarskiej róży.


Tak jak już wspomniałam, cała seria opakowana jest przepięknie. Piękne etykiety cieszą oko swoją estetyką. Wszędzie oczywiście króluje róż, który jest motywem przewodnim. Co jest bardzo ważne, opakowania zostały stworzone z materiałów pochodzących z recyklingu! A więc i my powinniśmy pamiętać o recyklingu tych opakowań dalej, by cała misja marki została zachowana. Nadają się do dalszego recyklingu :) Na etykietkach butelek, znajduje się mnóstwo ciekawych informacji, dotyczących produktów. Warto sobie to wszystko przeczytać.

Marka ta ma bardzo ciekawą misję i choć ich produkty nie są naturalne, to robią wszystko by w jak największym stopniu zadbać o naszą planetę i nasze piękno! Starają się ograniczyć ilość wytwarzanego dwutlenku węgla przy produkcji kosmetyków i wiele innych. Nie jest łatwo opracować technologię wytwarzania kosmetyków, które będą dbać i o nas i o planetę, ale love beauty and planet podjęli się tego działania i starają się udoskonalać ten cały proces. Nawet jeśli nie wszystko jest idealne, to doceniam całe zaangażowanie i próby udoskonalenia samych siebie. Bardzo mnie ta marka zainspirowała i zaciekawiła. To pierwsze spotkanie z ich kosmetykami, okazało się ciekawą przygodą i to nie do końca kosmetyczną. Swoją misją pokazują, że sami powinniśmy troszkę powalczyć ze złymi nawykami psującymi naszą planetę. Możemy się potykać, robić błędy, ale warto próbować! Tak więc chętnie zabrałam się za testowanie tych produktów i zapraszam do przeczytania mojej opinii!

Uwaga! 

Ze względu na to, że mamy tych kosmetyków dziś dużo, nie będę wklejać informacji o produktach od producenta. Każdy produkt będzie posiadał w dzisiejszej recenzji swój tytuł. Jeśli interesują was szczegóły produktu: opis producenta, skład itp, kliknijcie w tytuł. Przeniesie Was wtedy na stronę producenta, która jest piękna, czytelna i znajdziecie tam to, czego Wam potrzeba! ;)


Szampon z masłem muru muru i olejkiem różanym


Szampon do włosów farbowanych to idealny wybór dla mnie. Włosy farbuję już od... kurcze sama nie pamiętam. Obawiam się, że będzie coś koło 10 lat! Ta liczba troszkę mnie przeraża. Dlatego bardzo chętnie wypróbowałam i szampon i odżywkę z tej serii. Oba produkty zapakowane zostały w 400ml butelki z otwarciem typu klik. Wystarczy wcisnąć w odpowiednim miejscu, a uniesie się dozownik. Forma ta ułatwia życie i podczas kąpieli w wannie i podczas kąpieli pod prysznicem. Opakowania są funkcjonalne. Oba kosmetyki pachną przepięknie. Zapach róży jest wyczuwalny dość mocno, ale jest on złagodzony. Naprawdę zapach tej serii po prostu wymiata. To jak zrównoważono, przeplatające się ze sobą zapachy to bajka. Bardzo uprzyjemnia to całą rutynę pielęgnacji. Nie tylko włosów, ale o tym za chwilkę. Zapach relaksuje i pobudza do działania.

Szampon ma dość gęstą konsystencję. Jest ona żelowa, półprzeźroczysta, bardzo dobrze współpracująca. Jest średnio wydajny, ale bardzo dobrze radzi sobie z myciem włosów. Dobrze je doczyszcza, delikatnie się pieni. Podczas mycia, zapach unosi się w powietrzu. Szampon dobrze się spłukuje. A jeśli chodzi o efekty, to podsumuję je z odzywka, ponieważ używałam tych produktów w duecie!

Odżywka z masłem muru muru i olejkiem różanym


Odżywka pachnie równie pięknie, jak szampon. Jest gęsta, konkretna, nie spływa z włosów. Dobrze się ich trzyma. Jej konsystencja pozwala na równomierne rozłożenie jej na włosach. Równie dobrze się ją spłukuję, nie ma z tym najmniejszego problemu.

Włosy po użyciu tego duetu są przede wszystkim miękkie. Gdy przyłożymy je pod nos, pięknie pachną. Zapach jednak ucieka wraz z dniem, ale to nic nie szkodzi. Włosy są też łatwe do rozczesania. Są gładkie i ujarzmione. Podoba mi się ta gładkość i brak odstających wszędzie włosków. Piękne się błyszczą i dobrze układają. Będę do nich wracać! Za tą miękkość i gładkość! Włosy są lekkie, sypkie! Co ciekawe, oba produkty dzięki swojej konsystencji, są naprawdę zaskakująco wydajne. Produkty też nie wywołały żadnego podrażnienia skóry.

Maska do włosów z masłem muru muru i olejkiem różanym


Dodatkowym etapem pielęgnacji naszych farbowanych włosów, jest 2-minutowa maska. Zamknięto ją w słoiczku, który umożliwia nam szybką aplikację na włosy w odpowiedniej ilości. Słoik wykonany jest z plastiku, bardzo szczelnie się domyka. Taka forma opakowania umożliwia nam wydobycie produktu do samego końca.

Konsystencja jest bardzo fajna, zrównoważona, kremowa. Dobrze nakłada się na włosy i tak samo, jak odżywka, świetnie się ich trzyma. I tu nie mamy też żadnych problemów z jej zmyciem. Pachnie bardzo ładnie, zapach działa relaksująco na nasze zmysły, dlatego używanie jej jest takie miłe.

Maska ta jest idealnym rozwiązaniem dla osób, których włosy są wysuszone, puszące się i odstające w każdą stronę. Ona ujarzmi te włosy, doda im miękkości, ale tez je wygładzi, delikatnie dociąży. Nawilża włosy, dzięki czemu grzebień wbije się w nie jak w masełko. Włosy można po niej głaskać i głaskać, tak przyjemne są w dotyku. I to chyba jest największą rekomendacją tego produktu. Świetny produkt na lato, gdzie słońce wysusza nasze włosy lub woda w basenach czy nawet morzu. Maska od razu poprawi jakość włosów!



Nawilżający żel pod prysznic z masłem muru muru i olejkiem różanym



Opakowanie bardzo przypomina szampon i odzywkę. Jest jednak smuklejsze, zawiera 500 ml produktu. Może mogłoby być nieco bardziej poręczne. Produkt jest mega wydajny, starcza na naprawdę wiele myć. Ma przyjemną konsystencję, bardzo kremową, która świetnie rozprowadza się po ciele. Przyjemnie się pieni podczas mycia. Olejek różany i masło muru-muru działają cuda. Przyjemnie nawilżają skórę. Podczas mycia, oczywiście wita nas ten piękny zapach. Cała seria się nim charakteryzuje i nie ma przy tym wyjątku. Na skórze również pozostawia delikatny zapach, który dość łatwo jest wyczuwany. A go podbijamy jeszcze balsamem, o którym przeczytacie poniżej. Żel przynosi ulgę suchej skórze. Nie wysusza, nie podrażnia. Bardzo przyjemny w użyciu. Kąpiel wraz z nim relaksuje i odpręża. Działa odświeżająco i pobudzająco. Idealny na kąpiele z samego rana, dzięki niemu zaczniemy dzień z przytupem ;) Bardzo dobry żel, do którego chętnie powrócę nie raz.

Balsam do ciała z masłem muru muru i olejkiem różanym


Przy balsamie mamy pojemność 400 ml. Ma on pompkę, która ułatwia aplikacje. Możemy ją zamknąć lub odblokować i śmiało używać. Pompka działa sprawnie. Wydaje nam porcję produktu, którego konsystencja jest śnieżnobiała. Konsystencja jest liotionowa. Dobrze rozprowadza się na ciele, ale trzeba ją porządnie wmasować w skórę by się wchłonęła. Gdy odpowiednio rozprowadzimy balsam, nie pozostawi on nam na skórze smug, ani żadnego lepkiego i tłustego filmu. Skórę pozostawia gładziutką i przyjemną w dotyku. Działa kojąco. Działanie jednak jest bardziej doraźne. Działa po zastosowaniu, ale nie przynosi efektów długoterminowych. Czego nie oczekiwałam od tego balsamu. Po kąpieli pomaga mi nawilżyć skórę, sprawić by pięknie połyskiwała i wyglądała na zdrową. Zapach długo utrzymuje się na skórze, ma przyjemny różany mleczny zapach. Róża tu jest delikatnym zapachem, więc jeśli nie lubicie zapachu róży, nie musicie się obawiać. Polecam wypróbować i może przypadnie Wam on do gustu. Jednak jeśli używacie perfum, to tu należy sprawdzić. Nie każdy zapachach z balsamem będzie się lubił. Samo działanie na plus sprawdza się dobrze. Działa odpowiednio i jest przyjemny w stosowaniu latem!

Dezodorant w kulce z masłem muru muru i olejkiem różanym - bez soli aluminium i alkoholu


Bardzo lubię dezodoranty w kulce. Sprawdzają się u mnie najlepiej i ogólnie ta forma jest dla mnie wygodna w użytkowaniu. Jest to dezodorant, który jest bardzo delikatny dla skóry. Z początku pachnie dość intensywnie. Po czasie jednak zapach się ulotnią, ale to dobrze. Bo jeśli używa się całej serii, to troszkę można by było czuć przesyt. A taka delikatna nuta tego zapachu, jest idealnie wyważona. Nie jest to produkt o mocnym działaniu i w takie upały jak teraz, nie zapewni 24 godzinnej ochrony. Działa jednak dobrze i nie jest taki zły. Dzięki swojej konsystencji bardzo przyjemnie się go używa. Chętnie zostawię sobie go na dni, gdy nie potrzebuję takiej mocnej ochrony, gdy będzie troszkę chłodniej. Zdecydowanie daje uczucie świeżości, której tak potrzeba. Świetnie, że nie zawiera alkoholu. Wszystkie osoby ze skóra delikatną będą zadowolone!



Dodatkowo otrzymałam jeszcze płatki róż, z których przygotowałam wodę różaną. Już dawno chciałam się w taką zaopatrzyć. W lato, bardzo przyjemnie się jej używa, daje uczucie odświeżeni w tak upalne dni. Ma bardzo przyjemne też działanie dla skóry, ale za krótko jej używam, bym mogła się więcej wypowiedzieć.  Może w przyszłości powstanie osobny post na jej temat!

Spotkanie z tymi produktami, to dla mnie świetna przygoda. Sprawdziły się one bardzo dobrze i mogę je polecać dalej. Dajcie znać, czy mieliście już styczność z produktami Love beauty and planet!

Komentarze

  1. Na pewno bym sięgnęła po maskę bo włosy właśnie mi z każdej strony odstają :D

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę wypróbować coś z tej różanej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Great Brand, i love it!

    Happy Weekend

    OdpowiedzUsuń
  4. Odkąd ta marka weszła na półki sklepowe, bardzo mnie ciekawi, ale jeszcze nie miałam okazji jej się bliżej przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe produkty, chętnie bym je poznała bliżej i przetestowała na sobie. Szata graficzna jest urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie się prezentuje ta seria :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wystarczy spojrzeć na etykiety tych kosmetyków i już mamy chęć sięgnąć po nie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno na coś się skuszę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Płatki róż to na pewno świetny prezent dla każdego nie ważne jaka ma cerę a reszta kosmetyków warto spróbować, w moim przypadku szczególnie szampon do farbowanych włosów :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam różane kosmetyki, jednak tych jeszcze nie testowałam. Wypróbuję z miłą chęcią :)
    dusiiiak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę wypróbować kosmetyki z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ale mnie korcą te cudaki ojoj:)

    OdpowiedzUsuń
  13. mniam, az sobie wyobrazilam ten piekny, przyjemny zapach i chce roze jakas haha <3
    Buziaki!:*
    dorey-doorey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Produktów ogólnie nie znam osobiście, ale mają sliczny design <3

    OdpowiedzUsuń
  15. widzę sporo produktów tej marki na blogach i instagramie, z pączkami róży fajny patent:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja skusiłabym się na tę maskę do włosów. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie widziałam jescze nigdzie tej serii kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam tych kosmetyków ale chętnie coś wypróbuję. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszy raz widzę te kosmetyki na oczy, ale muszę przyznać, że są dość ciekawe i myślę, że godne uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ostatnio ta seria rządzi w blogosferze. Dzisiaj już chyba po raz piąty o niej czytam xD Sama się nie skuszę, bo nie lubię produktów pachnących różą.

    OdpowiedzUsuń
  21. Excellent post (as always)!Thank you very much :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Naprawdę ciekawe kosmetyki :) Jeszcze nie miałam okazji wypróbować osobiście ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Te kosmetyki są co raz bardziej widoczne :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Pierwszy raz widzę taki produkt - te róże w słoiku. Świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam jeszcze okazji poznać tych produktów, ale bardzo mnie ciekawią ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Przecudowne są te opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Firmę znam od niedawna. Ostatnio kupiłam sobie tą maskę do włosów i jestem zachwycona. Zdziałała cuda na moich włosach ;) Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Styczności nie miałam, ale gdzieś mi mignely te kosmetyki -chyba w Hebe 😀
    Może kiedyś się skuszę 😀
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  29. jak pięknie się one prezentują :)!

    OdpowiedzUsuń
  30. Nigdy nie stosowałam produktów z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  31. Mam szampon różany, ale planuję coś jeszcze wypróbować na pewno maskę i żel :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Za nim bym przeczytała skład, opis producenta to skusiłaby mnie już samo opakowanie do kupna.

    OdpowiedzUsuń
  33. Good site you've got here.. It's difficuult tto find high-quality
    writing like yours these days. I really appreciate indiividuals
    like you! Take care!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka