Caudalie Sun - przygotujmy się na lato!

Hej!


Dziś pogadamy trochę o opalaniu. Słońce w czerwcu, pięknie nas rozpuściło! Było ciepło, słonecznie, ale także parnie. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Nie ma co ukrywać. Lato już nadeszło i teraz możemy oczekiwać częściej takiej pogody. A więc pewnie większość z was zamierza korzystać z kąpieli słonecznych. Warto więc odpowiednio się zabezpieczyć. Dziś opowiem Wam o kilku produktach marki Caudalie Paris , które w tego lata będą królować w mojej pielęgnacji! I wam też polecam sie z nimi zapoznać.


Jak widać mamy trzy produkty, które pomaga Wam troszkę się uchronić, przed niebezpieczeństwami nadmiernego wystawiania się nad słońce. Skórę przed słońcem powinniśmy odpowiednio chronić. Musimy pamiętać, że nasze kochane słoneczko, może bardzo mocno jej zaszkodzić. Jak widać wszystko, ma swoje plusy i minusy. Słońce zdecydowanie poprawia nam nastrój, pomaga też produkować witaminę D. Niestety przyśpiesza też starzenie skóry, powstawanie zmarszczek, a także nieestetycznych plam. Dlatego osobiście uważam, że stosowanie kremów z filtrami to mój obowiązek. Oczywiście, każdy ma do tego inne podejście i je szanuję. A jak to jest z wami? Stosujecie kremy z filtrami? Krem z filtrem, to taka podstawa w mojej pielęgnacji. Używam ich nie tylko latem, ale także zimą. Aktualnie w ręce wpadł mi:



Krem zapakowany został w pomarańczową bardzo smukłą tubę. Zdecydowanie kolor ten przyciąga wzrok i kojarzy się z ciepłymi, letnimi dniami. Etykieta jest estetyczna i czytelna. Opakowanie nie jest przeźroczyste dzięki temu, nie musimy się martwić, że promienie słoneczne popsują nasz kosmetyk. Szczerze jednak polecam, nie trzymać kosmetyków tam, gdzie świeci słońce. To nigdy nie kończy się dobrze i warto o tym pamiętać. Opakowanie jest funkcjonalne. Posiada moje ulubione otwarcie, dzięki któremu nie musimy bawić się z odkręcaniem zakrętki. Klik mamy otwarte i klik zamknięte! Wszystko jest higieniczne i estetyczne. Opakowanie wygląda bardzo elegancko. 

Krem ma bardzo charakterystyczny zapach. Nie jest to zapach, który bym mocno zachwalała. Dla mnie osobiście ważniejszy od zapachu jest skład. Dlatego mogę spokojnie na niego przymknąć oko. Nie drażni, nie odpycha i ulatnia się dość szybko. Dlatego jak najbardziej można go tolerować. Myślę, że niektórym przypadnie do gustu.

Konsystencja kremu jest mega przyjemna. Krem jest pozornie gęsty. Jeśli wyciśniemy jego porcję, nie rozlewa się wszędzie, a trzyma swoją formę. Podczas rozsmarowywania, czujemy tę zachwycającą lekkość produktu, która wchłania się błyskawicznie. Produkt jest bardzo wydajny i jedna mała porcja, starczy na całą twarz. Produkt więc bardzo długo wam posłuży. Krem nie pozostawia lepkiej nieprzyjemnej warstwy. Świetnie się rozprowadza i nie bieli skóry. 

Od razu po nałożeniu go na twarz, czuję taką przyjemną ulgę. Skóra staje się gładka, a podrażnienia są złagodzone. Fajnie więc, że krem ma też swoje działanie natychmiastowe. Ostatnio jak każdy wie, natrafiła nam się fala upałów. Więc miałam świetne pole do popisu, by przetestować ten krem. Szczególnie że posiada SPF 30. I musze przyznać, że dobrze radzi sobie jako baza pod podkład. Przedłuża makijaż i nie powoduje rolkowania. Skórę odżywia i nawilża. Pomaga pozbyć się suchych skórek. Co ciekawe Caudalie nie stosuje filtrów chemicznych! Będzie idealny też dla skóry wrażliwej. Krem bogaty jest w wodę winogronową bio. Nawilża cerę, łagodzi podrażnienia. Odnośnie do jego działania przeciwzmarszkowego nie mogę się wypowiedzieć. Wierzę jednak, że ma pozytywny wpływ przed ich powstawaniem. Bardzo jestem z niego zadowolona. Przyjemnie nosi się go na twarzy. A efekty czuć już po dwóch tygodniach regularnego stosowania ( nie licząc tych, które pojawiają się tuż po zastosowaniu ;) )


Spray kryje się w 150ml, przeźroczystej buteleczce. Posiada bardzo ładną etykietę, kolorystykę, która przyciąga oko. Opakowania tej serii są naprawdę słoneczne i idealnie nawiązują do lata. Fajnie, że olejek został umieszczony w sprayu, co ułatwia sprawę aplikacji podczas przebywania na plaży, czy w ogródku, gdziekolwiek. Spray rozprowadza na naszym ciele mgiełkę, którą możemy dodatkowo rozetrzeć dłonią. Opakowanie jest proste, stabilne i świetnie się sprawdzi. A 150ml to naprawdę dużo i starczy dla całej rodziny.

Produkt jest olejkiem, ale wchłania się bardzo szybko. Taki suchy olejek, bym powiedziała. Nie tworzy na skórze oleistej warstwy, która tak bardzo irytuje. Też tak macie? Po aplikacji tego produktu nie musicie się obawiać, że na skórze pozostanie lepka warstwa, przyciągająca piasek i brud. To jest najgorsze, jak się posmarujecie jakimś kremem, olejkiem, mleczkiem, a za chwile cali jesteście oblepieni piaskiem. A więc piaskowym panierką, mówimy nie ;D Olejek jednak na skórze pozostawia błysk, co pięknie podkreśli opalenizne, jeśli już ją posiadacie. Skóra będzie wyglądać zdrowo i zdecydowanie będzie przyciągać wzrok.

Produkt pięknie pachnie. Zapach jest dość orientalny i hipnotyzujący. Oj kojarzy się z latem. Zapach powodują nuty plumeriii. Idealnie wyważony i rozkoszny dla nosa.

Cieszę się, że Caudalie tak bardzo dba o skład swoich składników, dzięki czemu wybierając ich kosmetyki, wybieramy składy w znacznym stopniu biodegradowalne i nietoksyczne dla ekosystemu morskiego. Olejek chroni nas przed słońcem i przed starzeniem. Pięknie podkreśla skórę, która dodatkowo odżywia. Jest wodoodporny, a więc możecie śmiało się w nim kąpać. Bez alkoholu, bez sylikonu, dobry dla skóry wrażliwej. Polecam! Bardzo przyjemny kosmetyk idealnie sprawdzający się latem.






A gdy już się spieczecie za mocno, polecam sięgnąć po produkt z SPF 50. Spray nawilżający będzie do tego idealny. Zapewnia maksymalną ochronę i naturalne bezpieczeństwo dla skóry! Produkt zapakowany jest w podobną buteleczkę co spray opisany wyżej. On jednak jest nieprzeźroczysty. Etykieta produktu jest podobna do reszty. Pomarańczowy żywy kolor i czytelna forma przyjemna dla oka. Spray również działa sprawnie i mega ułatwia aplikację.

Konsystencja jednak jest całkowicie inna. Tu formą jest mleczko. Mleczko ma bardzo lekką konsystencję, która świetnie wpija się w skórę. Nie bieli jej i nie zostawia nieprzyjemnych białych śladów. Bardzo ciężko znaleźć dobry produkt 50SPF, który nie ma topornej, bielącej formuły, a jednak z taką perełką wyskakuje nam Caudalie! Nawilżenie jest niesamowite. Skóra opalona lub nawet poparzona poczuje ogromną ulgę przy stosowaniu tego kosmetyku. Produkt jest niesamowicie delikatny, lekki i świetnie się wchłaniający.

Zapach piękny, podobny do olejku. Bardzo miły dla nosa i dodający pozytywnego kopa. Tak, zapachy potrafią to zrobić! Szczególnie latem, kiedy tyle zapachów unosi się w powietrzu, warto stosować coś, co nie drażni nos swoją intensywnością. Zrównoważony zapach tego mleczka, potrafi umilić wakacje. Produkt chroni naszą skórę przed słońcem skutecznie. Dodatkowo ją nawilża i łagodzi podrażnienia. Świetny dla osób, które przesadziły z wystawianiem się na słońce. Ma przyjemną konsystencję, która umila użytkowanie. Stosować można i na twarz i na ciało. Sprawdza się naprawdę dobrze i nie mam się do czego przyczepić. Jestem z niego zadowolona i mogę polecić dalej.

To moje pierwsze spotkanie z tą marką, ale niesamowicie udane!

Komentarze

  1. fajnie że przynosi ulgę i łagodzi oraz sprawdza sie pod podkład

    OdpowiedzUsuń
  2. Marka mi nieznana, ale dobrze, że Ciebie pozytywnie zaskoczyła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to też pierwsze spotkanie, ale bardzo udane :D

      Usuń
  3. Tak kusisz, że mam ochotę kupić coś z tego zestawu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. The sunscreen is always so important and caudalie is one of my favorite brands respect to skincare.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsze słyszę, może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusi mnie ten olejek do opalania :d Ostatni jaki miałam strasznie lubił piasek :D Dodatkowo ciekawi mnie jego zapach <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Drugi raz spotykam te produkty ale osobiście ich nie używałam :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie zamówiłam cały zestaw. 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Lovely post dear! Have a great weekend! xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Obowiązkowe produkty na lato

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem dość nieregularna w stosowaniu kremów z filtrem i mimo że wiem, że tak trzeba, to często pomijam tego typu kosmetyki. Tej marki również nie znam, ale świetnie, że tak dobrze się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam okazji testować tej marki😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Często ostatnio widzę tę markę na blogach. Wysokie filtry to obecnie podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Todo es precioso! Feliz fin de semana bonit@! ♥️♥️♥️

    OdpowiedzUsuń
  15. Marki nie znam, kosmetyki bardzo fajne, warto wypróbować.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hello, I just discovered your block and I followed it. I'd appreciate it if you stopped by. Yours :)

    OdpowiedzUsuń
  17. będę musiała kupić krem przeciwsłoneczny bo już mi się dawno skończył, a upały mogą nadejść lada dzień :) Myślę że byłby dobry SPF30.

    OdpowiedzUsuń
  18. Thanks a lot :D

    sounds amazing, my friend. I'm really curious to try

    NEW WISHLIST POST | CAME THE TIME OF "I DON'T NEED ANYTHING, BUT ...
    InstagramFacebook Official PageMiguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znałam wcześniej tej marki. Ale kosmetyki są fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Powiem Ci, że pierwszy raz spotykam się z tymi produktami :)
    Ale zgadzam się z Tobą, że ochrona przed słońcem jest naprawdę bardzo ważna!
    Ja kiedyś nie lubiłam stosować kremów, bo mówiłam, że po co to mi.
    Jednak dorosłam i przy takim słońcu uważam, że 30 to nawet czasem za mało i myślę nad kupnem 50 :D

    OdpowiedzUsuń
  21. ja po urlopie teraz słońca unikam bo mnie spaliło jak kurczaka na rożnie...

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy wczesniej nie słyszałam o tej marce ☺
    U mnie świetnie do ochrony przed słońcem sprawdzają się kosmetyki Ziaji i Bielendy ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakie mają ładne wakacyjne opakowania :)
    Pierwszy raz widzę tą firmę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię kosmetyki tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. cream looks have an excellent effect

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja kiedys zaliczylam wpadke z ta marka i teraz od niej uciekam ;P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka